Tor wyścigowy na Służewcu pamięta jeszcze czasy II Wojny Światowej. Trybuny w ruinie, porośnięte mchem i trawą, nie nadają się na razie na organizację imprez. Brakuje również wielu potrzebnych rzeczy, bez których konie nie mogą biegać. Najważniejsza jest maszyna startowa, która ze Służewca pojechała do Łącka, gdzie znajduje się Stadnina Ogierów. Brakuje także fotokomórek rejestrujących zawodników na mecie, czy też barierki ograniczającej tor.
Jednak jak zapewnia Sławomir Dudziński, prezes Totalizatora na łamach Gazety Wyborczej, bomba pójdzie w górę 29 czerwca.
- Konie wystartują, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie. Jest też do załatwienia mnóstwo pozwoleń i innych spraw formalnych, ale liczę na to, że zdążymy – mówi.
Tegoroczny sezon potrwa 45 dni, gonitw będzie 350. Jednak aby konie mogły w ogóle wystartować, potrzebny jest szereg inwestycji i remontów, które doprowadzą tor do użytku.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?