Pociąg pojawia się i... znika

Opóźnienia pociągów to codzienność, nie budzą już dziś emocji, ale mylne informacje lub ich brak potrafią skutecznie zdezorganizować życie pasażerom - mówi pan Adrian, mieszkaniec Opola. - Swego czasu w nocy czekałem na opóźniony pociąg „Karkonosze" do Warszawy. Gdy minęła planowa godzina odjazdu, pociąg jakby nigdy nic „zniknął" ze wszystkich tablic, na jakich był pokazywany. Tak, jakby już odjechał, a tak nie było. Poszedłem do hali głównej z interwencją. Panie w kasach PKP Intercity powiedziały mi, że nic nie mogą zrobić, bo za megafon odpowiadają Przewozy Regionalne. Ale mogę napisać skargę w stosownym zeszycie, na pewno przekażą ją komu trzeba.Wkrótce dostał pismo z Przewozów Regionalnych, w którym wyjaśniono mu, że opisana przez niego sytuacja... nie miała miejsca. - Porażony tą argumentacją dałem sobie spokój - mówi.Tymczasem kilka dni temu sytuacja się jednak powtórzyła. - Pociąg „Karkonosze" był opóźniony o 12 minut. Gdy minęła godzina odjazdu 23.21, w ogóle zniknął z wyświetlaczy - relacjonuje podróżny.Parę minut później literki znowu zaczęły się kręcić i... na tablicy wyświetliło się połączenie do Krakowa Płaszowa z godziny 00.35. Informację o wjeździe pociągu TLK do Krakowa podano też przez megafon. - I to dwa razy!! Drugi raz, gdy skład stał już na stacji, choć nie był to żaden pociąg do Krakowa, lecz właśnie opóźniony do Warszawy - denerwuje się pan Adrian.Na szczęście podróżni zorientowali się w sytuacji. - Moim zdaniem to kompromitacja i to nie tylko przed gośćmi z innych regionów kraju, ale też przed obcokrajowcami i takie sytuacje trzeba wyjaśniać - uważa czytelnik.Sylwester Brząkała, dyrektor Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, sprawdził skargę pasażera i twierdzi, że na ekranie pracownika obsługującego megafon wyświetlone dane były zgodne ze stanem faktycznym.- Ale dworzec jest w trakcie remontu i często występują wyłączenia napięcia - tłumaczy. - Urządzenia te po ponownym włączeniu winny się restartować i działać poprawnie, jednak mogło się zdarzyć, że coś zadziałało nie tak, jak należy. Nasz pracownik nie przypomina sobie, by we wskazanym przez czytelnika dniu działało się coś nie tak z urządzeniami. Mimo to jednak wystąpiliśmy do serwisanta urządzeń wyświetlających o sprawdzenie, czy były jakieś błędy.