Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poczesna, Sobuczyna: Mieszkańcy gminy boją się wysypiska

P. Piesik, J. Strzelczyk
Ponad pięćset ton odpadów trafia codziennie na wysypisko w Młynku Sobuczynie.
Ponad pięćset ton odpadów trafia codziennie na wysypisko w Młynku Sobuczynie.
Samorząd gminy Poczesna stracił cierpliwość i postanowił przeprowadzić na własny koszt badania medyczne mieszkańców sołectw, bezpośrednio przylegających do wielkiego składowiska odpadów w Młynku Sobuczynie.

Samorząd gminy Poczesna stracił cierpliwość i postanowił przeprowadzić na własny koszt badania medyczne mieszkańców sołectw, bezpośrednio przylegających do wielkiego składowiska odpadów w Młynku Sobuczynie.

Akcja ma dać odpowiedź na pytanie, czy wysypisko ma szkodliwy wpływ na zdrowie ludzi. Wcześniej wielokrotnie apelowano do eksploatującego wysypisko Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego o wykonanie takich badań.

- Niestety bez skutku, nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Nie chcemy i nie możemy dłużej czekać, dlatego gmina wyasygnowała ze swego budżetu pieniądze na pokrycie kosztów i ogłosiliśmy przetarg. Badania przeprowadzi Instytut Medycyny Pracy z Sosnowca. Wyniki powinny być znane w końcu pierwszego kwartału przyszłego roku - mówi Krzysztof Ujma, wójt Poczesnej.

Zbadanych ma zostać w pierwszej kolejności około sześciuset dorosłych osób mieszkających najwyżej 2 kilometry od jego granic, co druga z nich mieszka w bezpośredniej bliskości wysypiska. Chodzi o sprawdzenie, czy w ich organizmach odkładają się metale ciężkie, przenikające z wysypiska do wód gruntowych oraz ulatujące do atmosfery. W styczniu badaniom poddane zostaną też dzieci.

Samorządowcy z Poczesnej gotowi są podawać liczne przykłady szkód, jakie ponoszą mieszkańcy z tytułu kłopotliwego sąsiedztwa z wysypiskiem. Państwo R. starali się o wykupienie ich działek gospodarczych od połowy 1999 r. Z ponad 5 hektarów 3,4 ha znajduje się w strefie ochronnej wysypiska śmieci w Młynku Sobuczynie. Właściciele zajmują się hodowlą kur. Nie mogli rozwijać gospodarstwa, bo część posesji znajdująca się w strefie jest objęta zakazem rozbudowy i modernizacji. W końcu uzgodniono, że gmina wykupi dwie działki - jedną niezabudowaną i drugą z budynkami gospodarczymi. Państwu J. pozostał dom i tysiąc metrów kw. gruntu, które są poza strefą.

Miasto sukcesywnie wykupywało posesje m.in. w Hucie Starej, przy ulicy Brzeźnickiej na obrzeżach miasta. Przybywa opuszczonych domów w strefie graniczącej z wysypiskiem śmieci.

W tym specjalnym obszarze nikt nie powinien mieszkać. Za otrzymane pieniądze wysiedleni kupowali działki budowlane w innej części wsi i stawiali domy, niektórzy przenosili się do bloków. Jednak nie wszyscy opuścili zakazaną strefę. Piszą do częstochowskiego magistratu prośby o pozwolenie na jeszcze pewien czas zamieszkania u siebie, choć już nie na swoim.

Smród granic nie zna. I czuć go też za strefą ochronną. Gdyby wszyscy wtedy, gdy budowano wysypisko wiedzieli, że fetor będzie się aż tak daleko niósł, to walczyliby o poszerzenie obszaru ochronnego. A tak teraz niejeden musi wąchać zapach śmieci z Sobuczyny chociaż mieszka na terenie teoretycznie odpowiednio oddalonym od wysypiska. Wielu pisze pisma, żeby strefę powiększyć a ich domy wykupić. A właśnie od wyników badań będzie zależało powiększenie strefy. W Brzezinach Kolonii mieszkańcy kilku domów domagają się jak najszybszego wykupienia. Twierdzą, że mieszkają w strefie, chociaż z map to nie wynika. Jednak z granicą dzielącą wieś na część należącą do strefy ochronnej wysypiska i tę niby całkowicie bezpieczną różnie bywa. Jest ruchoma. Na przykład dom państwa Pawłowskich i cała posesja były przedzielone na pół. Na zachód to strefa ochronna a na wschód już nie. W końcu granicę skorygowano i zaliczono całość do strefy.

Szefowie CzPK nie zamierzali finansować badań medycznych i nadal trwają przy swoim stanowisku. Ich zdaniem wysypisko odpadów eksploatowane jest prawidłowo. Dowodem na to, ich zdaniem, są liczne wyróżnienia i nagrody za dobre gospodarowanie.

200 tysięcy ton śmieci rocznie

Wysypisko w Młynku Sobuczynie ma 500 hektarów powierzchni.

Jest czwartym, co do wielkości w kraju. Zgodnie z normami Unii Europejskiej jest głównym składowiskiem odpadów subregionu północnego woj. śląskiego. Dziennie wywożonych jest tam 500-600 ton odpadów. Rocznie ponad 200 tysięcy ton. Administratorem wysypiska w Młynku Sobuczynie jest Częstochowskie Przedsiębiorstwo Komunalne, które było wielokrotnie nagradzane za działania ekonomiczne i proekologiczne. Na składowisku wybudowano Zakład Zagospodarowania Odpadów za 101 mln zł. Inwestycja była finansowana ze środków CzPK, Ekofunduszu i funduszów Unii Europejskiej. Zagospodarowanie śmieci jest ujęte w wieloletnim planie inwestycyjnym. Program gospodarki odpadami musi mieć każda gmina.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto