Podróż nową autostradą Rzeszów - Kraków

Rzeszów otrzymał autostradowe połączenie ze światem. Na pewno są to dobre czasy.
Pewnej niedzieli przypadła mi opieka nad moja ukochaną wnuczką. Z powodów rodzinnych zostaliśmy sami. Pomyślałem, że zabiorę wnusię na obiad do restauracji. Jest ich tyle w Rzeszowie, że trudno wybrać. Wybrałem, ale mój wybór nie spodobał się wnusi. Przypomniałem więc sobie o autostradzie.
- Może pojedziemy do Krakowa? - zapytałem.- Taaaak ? Do Krakowa? - zapytała zaskoczona wnusia.- Do Krakowa - odpowiedziałem i nie zdążyłem powiadomić o otwarciu autostrady, bo zostałem mocno uściskany i ucałowany.
Pojechaliśmy. Pogoda nam dopisała. Zjedliśmy obiadek z obfitym deserem. Pospacerowaliśmy po rynku, zaglądnęliśmy do katedry i w końcu trzeba było wracać.
Wyskoczyliśmy na autostradę i do domu. Wnusia niedawno nauczyła się czytać. Jej ulubionym zajęciem podczas jazdy jest czytanie nazw miejscowości na różnych tablicach i drogowskazach. Czytała więc tablice przy autostradzie. Tak dojechaliśmy do pierwszego zjazdu w Rzeszowie.
- Dziadziu, a co to za miasto? - zapytała. Minęliśmy właśnie tablicę z napisem – L'viv. - To jest Lwów- odpowiedziałem.- To dlaczego tak jest napisane? - zapytała.
No właśnie – dobre pytanie. Jadąc tą samą autostradą w okolicach Tarnowa można skręcić na – Koszyce. Tam nie pisze – Kosice – i to jeszcze z taką fajką nad „s" - też nie znalazłem takiego znaku. Czyli pod Tarnowem można skręcić na – Koszyce. Jadąc w Słowacji w kierunku Rzeszowa napotkamy drogowskaz z napisem – Rzeszov – nie Rzeszów, bo Słowak od swojej wnusi mógłby usłyszeć podobne pytanie.
Dlaczego w okolicach Rzeszowa możemy skręcać na L,viv? Czy nie chcemy drażnić Ukraińców , że ładnych kilkaset lat Lwów był polski? Oni chyba to doskonale wiedzą i na pewno nie obrażą się, gdy napiszemy „Lwów„. Swoją drogą to wypada podziękować Dyrekcji autostrad, że nie używają w takich przypadkach cyrylicy. Przede wszystkim trzeba by może ujednolicić napisy - albo jedziemy na polskich autostradach i drogach do Lwowa, Koszyc, Pragi itd., albo do L,viv-a , Kosic, Prahi i .....Breslau-a. Pomyślcie nad tym Państwo Dyrekcja, a ja nie będę miał wtedy kłopotliwych pytań takich jak – "to dlaczego tak się pisze?"
Stanisław Żmudka