W poniedziałek woda wdarła się na ulice Warszawy. Po iście tropikalnej ulewie zamknięto stację metra Ratusz Arsenał (z powodu zalania), stanęła Grójecka, gdzie wody było po kolana, a także zamknięto niektóre restauracje. Ich właściciele tłumaczyli, że tak obwitych deszczów nie było od lat. "Cały lokal znalazł się pod wodą. Szacujemy straty. To chyba najczarniejszy dzień w historii naszego multitapu" - pisali właściciele lokalu przy ul. Twardej. Ulewa nikogo nie oszczędziła. Zalało nawet piwnicę w budynku, w którym mieszka premier Morawiecki.
Dlaczego Warszawa jest zalewana?
Kilka miesięcy temu mówiliśmy o wiosennej suszy, teraz wody w stolicy jest aż za dużo. W weekend wezbrała Wisła, a fala kulminacyjna zalała plaże. Teraz po intensywnych ulewach system odprowadzający deszczówkę był na skraju wydajności. - Ostatniej doby w Warszawie spadło 40 litrów wody na metr kwadratowy. Ostatnie takie opady zanotowaliśmy dwa lata temu - powiedziała Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.
Eksperci nie mają wątpliwości, to kwestia zmian klimatycznych.
- Główną przyczyną [zalewania miast - red.] jest zmiana struktury opadów. Deszcze w tej chwili są często nawalne i w ciągu 30 minut może spaść 3/4 średniej miesięcznej opadów. Mamy więc deszcz rzadziej, ale w większych ilościach – zauważa Paweł Rusiecki zastępca dyrektora Departamentu Zarządzania Środowiskiem Wodnym PGW Wody Polskie.
Miejskie systemy przyjmujące deszczówkę nie zostały przygotowane na obsługiwanie tak intensywnych potoków wody. Jak tłumaczy Rusiecki, problemem jest także betonowanie miast. Woda, która obecnie płynie ulicami i chodnikami, normalnie wsiąkałaby i zasiliła wody gruntowe. - Place i podwórka gdzie mamy położoną kostkę czy wyasfaltowane podjazdy są przestrzeniami, które uniemożliwiają wciągania wody. Powodują natomiast szybki spływ w kierunku najniżej usytuowanych terenów - dodaje Paweł Rusiecki.
- Musimy się do tego przyzwyczajać - mówi Renata Tomusiak, prezes MPWiK. Wodociągowcy byli przygotowani na intensywne opady, jednak system nie był w stanie unieść aż takiej ilości wody. Jak wyjaśnia Tomusiak, potrzebne są inwestycje. Część z nich już się rozpoczęła. - Od lat wykonujemy szereg inwestycji w tym kierunku. Zbudowany został retencyjny zbiornik na Czajce, który może przyjąć dodatkowo 80 tys. litrów wody. [Zostanie otwarty w lipcu - red.] Oprócz tego budujemy ogromne kolektory przesyłowo-retencyjne. W ciągu kilku lat wzmocnią one retencję. Wdrożyliśmy także inwestycję systemu zarządzania siecią kanalizacyjną. Będziemy mogli tam przekierowywać m.in. wodę deszczową - wyjaśnia prezes MPWiK.
System wodociągowy w Warszawie ma ponad 4 tysiące kilometrów.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?