Podwójne morderstwo w Warszawie. Zatrzymano mężczyznę podejrzanego o zabicie siostry i jej syna. Na miejscu zbrodni znaleziono siekierę

W piątek 24 lutego na warszawskiej Białołęce doszło do tragedii. W jednym z domów jednorodzinnych znajdujących się przy ul. Nowodworskiej odnaleziono ciała dwóch osób. Po otrzymaniu zgłoszenia, na miejscu natychmiast pojawiły się załogi policyjne, policyjni technicy oraz prokurator.

Zgłoszenie w tej sprawie dostaliśmy po godzinie 16:00. Mogę potwierdzić, że na terenie posesji na warszawskiej Białołęce znaleziono ciała dwóch osób. Na ten moment nie możemy nic więcej powiedzieć. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności, w jakich doszło do tego zdarzenia. Policjanci prowadzą swoje czynności pod nadzorem prokuratora. Zabezpieczają miejsce i zbierają informacje - mówiła w piątek, w rozmowie z naszym portalem kom. Paulina Onyszko, Oficer Prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa VI.

Policjanci, którzy przy pomocy straży pożarnej dostali się do domu jednorodzinnego przez drzwi balkonowe, na miejscu zdarzenia znaleźli rannego mężczyznę, który najprawdopodobniej chciał targnąć się na swoje życie. Służby przetransportowały go do szpitala.

W poniedziałek 27 lutego prokuratura poinformowała, że około 40-letni mężczyzna opuścił placówkę medyczną. Następnie postawiono mu zarzut podwójnego zabójstwa i zastosowano wobec niego areszt na okres trzech miesięcy.

Jak wyjaśnia rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Katarzyna Skrzeczkowska, zatrzymanego i zamordowane osoby łączyły więzy krwi. Zmarła kobieta była siostrą mężczyzny, miała około 50-lat. Druga ofiara to ok. 20-letni chłopak, który był jej synem.

Prokuratura zleciła sekcję zwłok dwóch zmarłych osób. Służby zabezpieczyły siekierę, która była prawdopodobnym narzędziem zbrodni.