18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POJEDYNEK MIAST - Poznań - Wrocław: W którym mieście życie jest tańsze?

Bartłomiej Knapik (Wrocław), Katarzyna Fertsch i Beata Marcińczyk (Poznań)
Dziennikarz Polski-Gazety Wrocławskiej - Bartłomiej Knapik oraz dziennikarki Głosu Wielkopolskiego - Beata Marcińczyk i Katarzyna Fertsch w tym tygodniu wymienili się redakcjami. Piszą, jak Wrocław wygląda oczami poznaniaka i jak Poznań jest odbierany przez wrocławianina. Dziś sprawdzają którym mieście życie jest tańsze.

On, na liście najbogatszych ludzi świata miesięcznika "Forbes" z 2008 roku z majątkiem szacowanym na 2,6 mld dolarów, zajął 446. miejsce, a wśród Polaków awansował na szczyt. Ona, mimo majątku szacowanego na 17 mld złotych, co czyni ją najbogatszą Polką, nie ma nawet własnego wpisu w Wikipedii (internetowej encyklopedii).

Wrocławianin Leszek Czarnecki i poznanianka Grażyna Kulczyk są w swoich miastach prawdziwymi instytucjami. We Wrocławiu o Leszku Czarneckim mówi się z podziwem i zazdrością, że potrafi zrobić pieniądze na wszystkim. O Grażynie Kulczyk poznaniacy wypowiadają się bardzo ostrożnie i często z zawiścią.

Co Wrocław i Poznań im zawdzięczają? Czarneckiemu miasto zawdzięcza postawienie bankowego Centrum Orląt przy pl. Orląt Lwowskich obok Dworca Świebodzkiego) i kompleksu handlowo-biurowego Arkady Wrocławskie z pływającymi w akwarium małymi rekinami i rzeźbą Salvadora Dali.
W miejscu charakterystycznego wieżowca Poltegoru, rozebranego do fundamentów, ma stanąć Sky Tower, najwyższy budynek w Polsce.

Czarnecki zasłynął jako błyskotliwy biznesmen, twórca Europejskiego Funduszu Leasingowego, a potem finansowego holdingu Getin.

Z Grażyną Kulczyk kojarzy się w Poznaniu najbardziej inwestycja o nazwie Stary Browar. W mocno zniszczonym obiekcie stworzyła oryginalne centrum handlowe, którego Poznaniowi zazdrości dziś cała Polska.

Nie ma tu co prawda żywych rekinów i spektakularnych rzeźb, ale bogate i efektowne zbiory sztuki współczesnej, dzięki którym Stary Browar kojarzy się z wielką klasą. Działa tu kino, lecz odbywają się również spektakle teatralne i baletowe, wystawy i koncerty, także na dachu. Tego wrocławianie z pewnością mogą poznaniakom pozazdrościć.

Targowisko to nie jest wcale przeżytek

W Poznaniu, którego jedną z wizytówek jest galeria handlowa Stary Browar, powinno być pozornie jeszcze mniej targowisk niż we Wrocławiu. Władze stolicy Dolnego Śląska głośno deklarowały poparcie dla lokalnych kupców, ale w praktyce stopniowo likwidowały place, gdzie można kupić choćby świeże zioła. Jak grzyby po deszczu wyrastały natomiast kolejne markety i galerie handlowe.

O dziwo, w Poznaniu jedno nie przeszkadza drugiemu. Swoje targowiska mają trzy osiedla, przyłączone do Poznania na przełomie XIX i XX wieku: Wilda, Łazarz i Jeżyce.

To nie wszystko. Handel kwitnie w całym mieście. W poniedziałek, mimo że było już po godz. 20, na rynku Bernardyńskim na Starym Mieście bez trudu kupiłem gruszki ze straganu. Sprzedawca wytłumaczył mi w dodatku, skąd dokładnie pochodzą. Słyszałem z ust poznaniaków, że w takich miejscach kupują nie tylko owoce i kwiaty. Na ulicy zdarza się im robić nawet zakupy świąteczne.
Skoro klienci tam kupują, a władze miasta najwidoczniej traktują życzliwie, to nic dziwnego, że drobny handel świetnie prosperuje w stolicy Wielkopolski.

Fabryki i centra innowacyjne

W Poznaniu i jego najbliższej okolicy dużo się produkuje, zaś we Wrocławiu powstają centra innowacyjne. Przez ostatnie 20 lat stolicę Wielkopolski i jej otoczenie wybierały firmy zajmujące się produkcją.

To pod Poznaniem jest jedna z największych fabryk samochodów w kraju
- Volkswagen. To tu opony produkuje Bridgestone, a MAN i Solaris wytwarzają autobusy.
Inaczej we Wrocławiu. Tu także działają oczywiście znani producenci, czego najnowszym przykładem są podwrocławskie fabryki związane z koncernem LG. W oczy rzuca się jednak inne zjawisko - nowe technologie i wyspecjalizowane usługi. Jakie? Chociażby IBM, Nokia Siemens, centra księgowe Credit Suisse czy Hewlett-Packard.

Bartłomiej Knapik dziennikarz "Polski-Gazety Wrocławskiej"

Wrocławianie mniej płacą za wodę, ścieki czy parkowanie w centrum. Tańszy jest też przejazd taksówką i bilet miesięczny komunikacji miejskiej. Ale jednocześnie przeciętny wrocławianin zarabia mniej od poznaniaka.

We wrześniu wrocławianin zatrudniony w sektorze przedsiębiorstw zarabiał średnio 3194,89 zł (poznaniak o 369,81 zł więcej). Średnie wynagrodzenie mieszkańca Poznania było wyższe przez ostatnie 9 miesięcy (o 348,47 zł). Nie oznacza to jednak, że mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska gorzej żyją. Nieco tańsze niż w Poznaniu jest tutaj życie.

W stolicy Wielkopolski opłata za wodę jest jedna - bez względu na to, czy rachunek płaci pani domu czy właściciel wielkiego zakładu przemysłowego (stawka to 3,09 zł za metr sześcienny). We Wrocławiu rozwiązano to inaczej: mieszkańcy płacą mniej (2,79 zł), przedsiębiorcy - więcej (3,28 zł). Droższe w Poznaniu jest także odprowadzanie ścieków (4,21 zł za metr sześcienny, we Wrocławiu - 2,69 zł).

Opłaty za jeden przejazd autobusem czy tramwajem trudno porównać: w Poznaniu jest taryfa czasowa (bilet 15-minutowy kosztuje 2 zł), wrocławianie z kolei kasują bilety jednorazowe, które kosztują 2,40 zł. We Wrocławiu droższa jest podróż nocą - bilet kosztuje 2,80 zł (w Poznaniu nie ma taryfy nocnej). W stolicy Dolnego Śląska tańsze są także bilety miesięczne (o 1 zł) oraz parkowanie w najdroższej części strefy w centrum.

Zostawiając samochód przy wrocławskim Rynku płacimy 3 zł za pierwszą godzinę (czyli tak samo jak w Poznaniu), za drugą - 3,15 zł (w Poznaniu 3,60 zł), za trzecią - 3,30 zł (4,30 zł). Warto jednak zaznaczyć, że w mieście nad Wartą przez cały weekend parkuje się za darmo. A mieszkańcy Wrocławia za miejsce muszą płacić także w soboty (do godz. 14).

O taryfach opłat we wrocławskich taksówkach zdecydowali radni (opłata początkowa wynosi 6 zł, za pierwszy kilometr trzeba zapłacić 3 zł, za postój - 25 zł). Poznańscy taksówkarze kasują różnie: 5-6,60 zł za opłatę początkową, za pierwszy kilometr - 1,96-2,50 zł, za postój trzeba zapłacić od 30 do 35 zł.

Tańsze w Poznaniu są przedszkola. Opłata podstawowa to 154 zł, wrocławscy rodzice płacą 193,20 zł. W obu miastach działa tzw. jedno okienko, w którym można zarejestrować firmę. Wrocławianie założyli około 89 tysięcy firm, poznaniacy - o niemal 10 tysięcy mniej.
I ważna wiadomość, zwłaszcza dla studentów. Piwo w lokalach przy obu Rynkach kosztuje podobnie - od 6 do 16 złotych za butelkę.

Miasta Allegro i Naszej-klasy

Wrocław ma Naszą-klasę, Poznań - Allegro. Oba znane w całej Polsce serwisy internetowe są chlubami naszych miast. Przyjrzyjmy się różnicom między tymi serwisami.

Nasza-klasa została założona przez studentów informatyki z Wrocławia. Podobno strona była robiona na zaliczenie pracy semestralnej (plotka głosi, że dostali za nią trójkę). Serwis miał na celu zebranie kolegów i koleżanek. I pomysł wypalił. Twórcy nie spodziewali się tak wielkiego sukcesu. Nic dziwnego, że pomyśleli o korzyściach finasowych. Nasza-klasa została sprzedana. Szacowano, że za 70-procentowy pakiet estońska firma Forticom mogła zapłacić nawet 200 milionów złotych.

W przypadku serwisu aukcyjnego Allegro było inaczej. Kiedy startował, na świecie rządził E-bay. Światowy gigant w końcu dostrzegł potencjał polskiego rynku, wszedł na niego i... przegrał z naszym serwisem.

Bo Allegro to niekwestionowany lider w tej branży w Polsce. Właściwie monopolista. Roczna wartość zawieranych na nim transakcji już dawno przekroczyła 5 miliardów złotych. Oczywiście sama witryna zarabia na tym mniej, bo prowizję od zawieranych transakcji. Ale i tak wystarczająco dużo, aby firma mogła sobie pozwalać na spektakularne gesty. W Poznaniu Allegro jest znane z patronowania ważnym wydarzeniom: od koncertów gwiazd, przez renowację dzieł Jana Matejki, na popisach najdroższych aut świata i lotach sterowcem kończąc.

Allegro to firma poznańska, lecz pośrednio związała się z Wrocławiem. Wszak na Naszej--klasie można sprawdzić, co na Allegro licytują znajomi...

Katarzyna Fertsch i Beata Marcińczyk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto