Polacy mają dość zakazów. Coraz rzadziej zakładają maseczki. Boją się nie epidemii, a kryzysu gospodarczego

Niepewny czas pandemii koronawirusa przekłada się także na nastroje społeczne. Na początku listopada Agencji Badań Rynku i Opinii SW Research przeprowadziła kolejne już badanie „Polacy w czasie epidemii”. Tym razem poznaliśmy nastroje społeczne już po kontrowersyjnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Najbardziej obawiamy się niewydolności służby zdrowia – 52 proc. badanych. Na drugim miejscu – 49 proc. wskazań – jest obawa, że nasi bliscy zarażą się koronawirusem. Co ciekawe, oba te wskaźniki spadają względem badania sprzed dwóch tygodni. Rośnie natomiast obawa o to, że wybuchać będą kolejne protesty i strajki – 21 proc. (w poprzednim badaniu z końca października było to 15 proc.). Poza tym boimy się globalnego kryzysu finansowego – 41 proc. oraz wzrostu cen produktów i usług – 45 proc.

Rzadziej stosujemy się do zakazów i nakazów

Niestety, spada liczba osób, które przestrzegają wszystkich środków bezpieczeństwa przed zarażeniem się koronawirusem. Jak to wygląda obecnie?

• częste i dokładne mycie rąk – obecnie 74 proc. badanych (dwa tygodnie wcześniej 84 proc.)
• korzystanie z płynów dezynfekujących – 49 proc. (było – 54 proc.)
• noszenie maseczek – 49 proc. (było 54 proc.)
• zachowanie dystansu w przestrzeni publicznej - 58 proc. (było 70 proc.)

- Niepokój społeczny oraz chęć wyrażenia swojego sprzeciwu przewyższyła w Polakach obawy związane z zachorowaniem na COVID-19. W trakcie protestów również niemożliwym jest zachowanie dystansu społecznego czy regularne odkażanie rąk - komentuje Piotr Zimolzak, wiceprezes SW Research. Jak dodaje, Polacy skupili się obecnie bardziej na strajkach niż na swoim zdrowiu. Oznaczać to może, że wkrótce na ulice wyjdą kolejne grupy, branże niezadowolone z ograniczeń gospodarczych.

Badanie przeprowadzono w dniach 3-7 listopada metodą wywiadów on-line (CAWI) na panelu internetowym SW Panel. W badaniu zebrano 1020 ankiet z reprezentatywną próbą grupy Polaków.