Policja konna, Warszawa. Struktury stołecznej Sekcji Konnej
W szeregach Ogniwa Konnego warszawskiej policji znajduje się obecnie 16 jeźdźców (10 mężczyzn i 6 kobiet) mających do dyspozycji 17 koni rasy śląskiej. To rosłe i dobrze zbudowane zwierzęta, chętnie współpracujące z ludźmi. Te cechy stanowią bardzo ważny czynnik w ich pracy.
Nie jest trudno się domyślić, że charakter służby funkcjonariusza Sekcji Konnej znacznie odbiega od rodzaju pracy kolegów z pozostałych wydziałów. Podstawową różnicą jest oczywiście fakt, że policjant ma pod opieką konia. Oznacza to, że musi stale dbać o jego prezencję, czystość, stan zdrowia czy nawet potrafić rozpoznać jego nastrój. Na pracę w stajni policjant poświęca dwie godziny dziennie - jedną przed i jedną po służbie. - Każdy jeździec doskonale zna swojego konia i wie, kiedy ten nie może iść do pracy. Widzimy to gołym okiem - zapewnia asp. Justyna Szumigowska (w Sekcji Konnej od 13 lat).
Czy członkiem Ogniwa Konnego Komendy Stołecznej Policji może zostać każdy? Z pewnością nie, choć jak się okazuje - na starcie nie trzeba posiadać szczegółowej wiedzy o zwierzętach czy dyplomu ukończenia kursu weterynaryjnego. - Dodatkowa wiedza zawsze jest wskazana, takiej osobie na pewno będzie łatwiej. Ale nie jest to wymóg konieczny. Nowi kandydaci wszystkiego nauczą się u nas. Podstawa to zamiłowanie do zwierząt. Bez tego ani rusz - mówi asp. Szumigowska.
Policja konna, Warszawa. Typowy dzień służby
Dzień w siedzibie Ogniwa Konnego rozpoczyna się od odprawy. Następnie jeźdźcy oddelegowani danego dnia do patrolu mają czas na przygotowanie konia do pracy. Wówczas zajmują się wspomnianym już czyszczeniem zwierzęcia i oględzinami jego stanu zdrowia oraz skompletowaniem sprzętu niezbędnego do służby. Jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań, wyjeżdżają w miasto.
Konie w policji pełnią głównie rolę prewencyjną. Co za tym idzie - najczęściej wyjeżdżają na takie wydarzenia jak mecze, demonstracje czy różnego rodzaju przemarsze. Ale oprócz tego wykorzystywane są do patrolowania parków, lasów i terenów zielonych. Miejsca takie jak Las Kabacki, Lasek Bielański czy Lasek na Kole to okolice, w których możemy je spotkać. W okresie letnim również wybrzeże Wisły. Dlaczego warto to wiedzieć? Okazuje się, że nie ma żadnego problemu w tym, by końskiego funkcjonariusza zatrzymać i... pogłaskać! - One tego łakną i bardzo to lubią. Jesteśmy otwarci na takie spotkania - zachęca asp. Justyna Szumigowska
KLIKNIJ W GALERIĘ, BY ZOBACZYĆ ZDJĘCIA Z TRENINGU W SIEDZIBIE SEKCJI KONNEJ KSP
Policyjny koń stanowi również tzw. środek przymusu bezpośredniego. Jego masa bez trudu pozwala na przepchnięcie i pokonanie niemal każdej przeszkody. Ale w dużej mierze ich obecność zwyczajnie oddziałuje na psychikę, łagodzi negatywne emocje. - Jeśli coś się dzieje, idzie tłum, w którym można wyczuć agresję, to widok zwierząt potrafi ją rozładować. Ludzie chcą podejść, pogłaskać. Wielokrotnie w takich przypadkach nerwowa atmosfera od razu znika - tłumaczy kierownik Ogniwa Konnego.
Policja konna, Warszawa. Czy każdy koń nadaje się do pracy w policji?
Każdy funkcjonariusz przed oficjalnym wstąpieniem w szeregi policji musi przejść odpowiednie kursy, szkolenia i egzaminy. To samo tyczy się również zwierząt przydzielanych do służby. Konie zdają egzaminy na atesty I i II stopnia. Pierwszy stopień uprawnia konia do wyjechania na ulicę i patrolowania parków czy lasów miejskich. Dopiero, gdy w takiej służbie koń spędzi co najmniej pół roku, może zdawać egzamin na atest kolejnego stopnia. Podczas egzaminu poddawany jest próbom ujeżdżeniowym i próbom odwagi, sprawdza się jego poziom współpracy z innymi oddziałami policji. Pojawiają się takie elementy jak petardy, czy świece dymne, pozorowane zakłócenie ładu. Jeśli zwierzę poradzi sobie w tego rodzaju warunkach, będzie mogło pracować przy zgromadzeniach publicznych.
Policja konna, Warszawa. Zasłużona emerytura
Nie ma odgórnie narzuconych warunków mówiących o tym, jak długo koń może trwać w służbie. Wszystko zależy od czynników zdrowotnych. - Jeden koń może mieć lepsze zdrowie, inny słabsze. Niestety czasami zdarzają się różnego rodzaju choroby - mówi asp. Szumigowska. Zatem górna granica wieku nie istnieje. Co jednak dzieje się z końmi, kiedy odejdą już na zasłużoną emeryturę?
W bardzo wielu przypadkach jeździec, który opiekował się koniem w służbie, po jego przejściu na emeryturę zwyczajnie zabiera go pod swoje skrzydła. My naprawdę bardzo przywiązujemy się do tych zwierząt. Nie byłoby łatwo zostawić je z dnia na dzień. Cieszę się, że w końcu w społeczeństwie jest przekonanie, że te konie jednak mają dobrze. Kiedyś bardzo krytykowano konie w policji. Mówiono, że są męczone, nieodpowiednio żywione. A wystarczy spojrzeć na to, jak są zadbane. Swego czasu chodziły też różne plotki właśnie o tym, co dzieje się z koniem po zakończeniu służby. Jeśli ktoś nie wierzy, że są traktowane tak, jak należy, to mogę taką osobę zaprosić do siebie. Mam swojego staruszka i ma się naprawdę dobrze. Ani trochę nie wygląda na 25-letniego konia - wyjaśnia asp. Justyna Szumigowska.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?