Trzy najbliższe miesiące w areszcie spędzi 34-letni Jacek S., którego prokuratura podejrzewa o blokowanie numerów alarmowych: 997, 998, 999 i 112. Jacek S. jest policjantem, który do tej pory pracował w jednym z komisariatów na terenie powiatu wołowskiego.
Problemy z połączeniami zaczęły się pod koniec marca.
- Linie były blokowane nawet codziennie przez dwie godziny - mówi prokurator Urszula Kochan-Pietrzak z wrocławskiej Prokuratury Okręgowej.
Jacek S. używał do tego trzech telefonów komórkowych na kartę. Te numery zostawiły swój ślad na billingach, do których dotarli śledczy, którzy teraz intensywnie szukają też ludzi z powiatu wołowskiego, którzy od marca do lipca nie mogli dodzwonić się na pogotowie, policję czy straż pożarną i wezwać pomocy.
- Mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów - wyjaśnia prokurator. - Wskazywał za to innych: członków swojej rodziny i znajomych.
W powiecie wołowskim od miesięcy mówiło się o szaleńcu wydzwaniającym pod alarmowe numery, którego policja nie mogła złapać na gorącym uczynku. Podejrzewano, że linie może blokować były więzień, który wyszedł z wołowskiego zakładu karnego.
Nieoficjalnie mówi się, że na trop Jacka S. wpadli jego koledzy z komendy. Biuro spraw wewnętrznych, czyli policja w policji, zawiadomiło prokuraturę o swoich podejrzeniach.
Sprawa jest wyjaśniana. Mężczyźnie za jego wyczyny grozi nawet do 8 lat więzienia.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?