Od piątku 5 maja policjanci poszukują drona, który spadł w okolicach Makowa Mazowieckiego podczas działań operacyjnych. Rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa poinformował w rozmowie z PAP, że urządzenie nie miało lokalizatora, a zostało utracone na dość trudnym leśnym terenie.
Funkcjonariusz dodał, że jest to teren niezamieszkały i podkreślił, że "nie ma mowy o żadnym zagrożeniu".
Oczywiście wszystkie instytucje dotyczące kontroli ruchu lotniczego, gdzie zgłasza się start dronów, ich używanie, one zostały natychmiast o tym incydencie powiadomione - zapewnił policjant.
Dron warty około 200 tysięcy złotych
Dron zaginął i szukamy. Każdego dnia prowadzone są działania poszukiwawcze - powiedział rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
Wśród najbardziej prawdopodobnych przyczyn utraty sprzętu wymienia się jego awarią techniczną oraz przejęcie bezzałogowca za pomocą systemu zwalczającego drony.
Rzecznik podlaskiej policji pytany o przyczyny utraty łączności z urządzeniem, podkreślił, że będzie można o nich mówić dopiero po jego odnalezieniu. Mundurowy dodał, że urządzenie jest warte ok. 200 tys. zł.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?