Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polityka chodzi mi po głowie

Redakcja
Władysław Komarnicki jest przedsiębiorcą, prezesem Stali Gorzów (do kwietnia), organizatorem charytatywnego Balu Żużlowca. Został wybrany Lubuszaninem Roku 2011 w Gorzowie, w finale regionalnym zajął drugie miejsce, zdobywając 2.069 głosów.
Władysław Komarnicki jest przedsiębiorcą, prezesem Stali Gorzów (do kwietnia), organizatorem charytatywnego Balu Żużlowca. Został wybrany Lubuszaninem Roku 2011 w Gorzowie, w finale regionalnym zajął drugie miejsce, zdobywając 2.069 głosów. Kazimierz Ligocki
- Nie interesuje mnie bycie wiceprezydentem miasta. Gdybym chciał nim zostać, byłbym nim już dawno - mówi WŁADYSŁAW KOMARNICKI, szef Stali.

- Jest pan osobą znaną i rozpoznawalną nie tylko w regionie. Co panu daje uczestnictwo w plebiscycie Lubuszanin Roku?- Każdemu przedsiębiorcy, żeby mógł działać na rynku, potrzebna jest wiarygodność. Ja o swoją wiarygodność dbam tym, że zawsze pracuję jak w teatrze, czyli przy otwartej kurtynie. Plebiscyt Lubuszanin Roku na pewno umacnia mój wizerunek wiarygodnego przedsiębiorcy.- A umacnia pana pozycję również w sferze politycznej? Po rezygnacji Tadeusza Tomasika ze stanowiska wiceprezydenta mówi się, że to pan ma zająć jego miejsce.- To wierutne kłamstwo. Nie interesuje mnie bycie wiceprezydentem miasta. Gdybym chciał nim zostać, byłbym nim już dawno.- To może chciałby pan zostać prezydentem?- Póki co prezydentem miasta jest Tadeusz Jędrzejczak. Ja cieszę się z tego, że w wyborach parlamentarnych zdobyłem w Gorzowie 22 tys. głosów. To największe absolutorium, jakie mogłem dostać.- Nie warto byłoby tego sukces przekuć na lokalną politykę? I nie czekać z tym długo. Proszę wybaczyć, ale lat każdemu z nas przybywa...- Konrad Adenauer, gdy zostawał kanclerzem Niemiec, był starszy ode mnie i rządził kilkanaście lat. Mnie zdrowie dopisuje, a na korcie wygrywam z wieloma młodzieniaszkami.- Czyli polityka jednak chodzi panu po głowie?- Nie wykluczam ponownego startu w wyborach do Senatu. Bliskie są mi słowa marszałka seniora Kazimierza Kutza. Powiedział, że do parlamentu powinni przyjść ludzie, którzy nie będą maszynkami do głosowania. W Senacie powinni być ludzie niezależni.- Miałby pan dziś taką samą pozycję, gdyby był „tylko" prezesem Interbud-West, a nie również szefem żużlowej Stali?- Nie ma się co oszukiwać, pewno nie. Żużel w naszym regionie przyciąga tłumy. Jest jak narkotyk. Cieszę się, że mogłem w sporcie zostawić swoje ślady. Odchodzę z niego spełniony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto