Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polonia Warszawa rozbita w Lubinie

Mateusz Gotz
Mateusz Gotz
Prześladowana przez ostatnie dni Polonia nie będzie miło wspominać wyjazdu na mecz Pucharu Polski do Lubina. Tamtejsze Zagłębie pokonało drużynę "Czarnych Koszul" 5:0.

Przed meczem rozwiązała się sprawa tego kto obejmie posadę szkoleniowca Polonii. Informacja na oficjalnej stronie klubu rozwiała wszelkie wątpliwości. Do końca sezonu o swoją posadę spokojny może być Tomasz Stejlau, któremu pomogą: Jarosław Bako, Grzegorz Wędzyński, Radosław Gilewicz i Mariusz Pawlak.

O trudnej sytuacji kadrowej "Czarnych Koszul" świadczyć może fakt, iż na ławce rezerwowych zasiedli gracze, którzy na codzień występują w drużynie rezerw grającej na szczeblu czwartej ligi. Nawet bez tych problemów faworytem pojedynku byli gracze Zagłębia Lubin.

Do sporej niespodzianki doszło przed meczem. Na boisku w bramce Polonii Warszawa nie pojawił się Radosław Majdan, a młody Dawid Pietrzkiewicz. Od pierwszych minut gospodarze kontrolowali przebieg meczu i zdobycie przez nich bramki było tylko kwestią czasu. W końcu w 17. minucie wynik otworzył Maciej Iwański.

Gracze stołecznej drużyny mieli szanse, aby pojedynek ten potoczył się zupełnie inaczej, ale w 26. minucie świetną okazję zmarnował Grzegorz Piechna, który sprawia swoją postawą duży zawód działaczom jak i kibicom.

Świetnie sprawdziło się przysłowie: "niewykorzystane sytuacje się mszczą". Po 27. minutach gry było już 0:2, a na listę strzelców wpisał się Rui Miguel. Do przerwy rezultat meczu został podwyższony dzięki uderzeniu głową Michała Chałbińskiego w 36. minucie.

W drugiej części meczu piłkarze Zagłebia nie zamierzali zwalniać tempa. Wyraźnie zależało im na tym, aby już w pierwszym meczu rozwiać wszelkie wątpliwości co do tego kto zagra w następnej rundzie Pucharu Polski. W 56. minucie Rui Miguel otrzymał piłkę w polu karnym i nic nie robiąc sobie z asysty Krzysztofa Bąka i Bartłomieja Koniecznego wpisał się na listę strzelców po raz drugi w meczu.

Po stracie kolejnego gola nieco odważniej zagrali piłkarze Polonii Warszawa, jednak w ich akcjach brakowało składności, tempa oraz pomysłu. Wszelkie nadzieje gości zostały utracone w 69. minucie kiedy to za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał jeden z najważniejszych zawodników "Czarnych Koszul", Lumir Sedlaczek.

Ostatnia bramka w meczu padła siedem minut po czerwonej kartce dla czeskiego pomocnika stołecznej drużyny. Po raz drugi w meczu Pietrzkiewicza pokonał Chałbiński zapewniając swojej drużynie, że na rewanż do Warszawy przyjadą czysto rekreacyjnie.


KGHM Zagłębie Lubin - Polonia Warszawa 5:0 (3:0)

Bramki: 1:0 Maciej Iwański (17), 2:0 Rui Miguel (26), 3:0 Michał Chałbiński (36), 4:0 Rui Miguel (56), 5:0 Michał Chałbiński (76).

Żółte kartki - Zagłębie: Mate Lacic, Grzegorz Bartczak, Polonia: Lumir Sedlacek. Czerwona kartka za drugą żółtą - Polonia: Lumir Sedlaczek (69).

Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów: 3 500.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto