Polonia Warszawa w końcu zwycięża

Spotkanie w podkrakowskim Zabierzowie nie należało do dobrych widowisk. Ba! Nie należało nawet do tych przeciętnych. Ładna pogoda sprawiła, iż lokalni fani piłki nożnej najwyraźniej wybrali inne rozrywki na sobotnie popołudnie niż spędzenie tego czasu na stadionie. Na trybunach zasiadło jedynie trzystu widzów.

Piknikowa atmosfera udzieliła się także piłkarzom, którzy snuli się po boisku tak jakby nie grali o ligowe punkty, a przeprowadzali mało ważny trening. Po raz pierwszy piłkarze Polonii Warszawa zagrozili bramce rywali w końcówce pierwszej połowy, ale strzał Łukasza Piątka minął bramkę rywali.

Po zmianie stron nieco odważniej zagrali piłkarze Kmity w efekcie czego mieli szanse na zdobycie bramek. Brakowało im jednak skuteczności. Świetnie sprawdziło się przysłowie: "niewykorzystane sytuacje się mszczą", ponieważ golem odpowiedzieli podopieczni trenera Jerzego Kowalika. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 73. minucie krytykowany ostatnio za swoją grę Krzysztof Bąk.

Szansę na podwyższenie rezultatu miał także Łukasz Piątek, jednak jego uderzenie sparował bramkarz Kmity Zabierzów. Dzięki wygranej na trudnym terenie piłkarze Polonii przerwali swoją fatalną passę zarówno w lidze, jak i w Pucharze Polski.

Po tym spotkaniu piłkarze z ulicy Konwiktorskiej znajdują się na szóstym miejscu w tabeli rozgrywek. Nieszczęśliwie dla stołecznej jedenastki mecze wygrały także zespoły walczące z Polonią o awans do pierwszej ligi.

Kmita Zabierzów - Polonia Warszawa 0:1 (0:0)

0:1 Krzysztof Bąk (73.)

Polonia: Majdan - Kulpaka, Mowlik, Konieczny Ż, Sedlacek - Kosiorowski Ż (46. Bąk), Wędzyński, Piątek, Kazimierczak Ż - Mąka (87. Broniewicz), Kosmalski (33. Piechna).