Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polonusi ćwiczą w Rzeszowie. Zbliża się XVI Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych

Teraz Rzeszów
Teraz Rzeszów
Polonijne Studium Choreografii w Rzeszowie działa od 16 lat. Jest jedynym takim miejscem w Polsce, gdzie tancerze z polskimi korzeniami w pocie czoła uczą się wszystkiego, co związane z polskim tańcem, etnografią i kulturą ludową.
Polonijne Studium Choreografii w Rzeszowie działa od 16 lat. Jest jedynym takim miejscem w Polsce, gdzie tancerze z polskimi korzeniami w pocie czoła uczą się wszystkiego, co związane z polskim tańcem, etnografią i kulturą ludową. fot. Bartosz Frydrych
40 osób z różnych zakątków świata przyjechało do Rzeszowa, by uczestniczyć w Polonijnym Studium Choreografii.

Polonusi przez trzy tygodnie zdobywają wiedzę na temat polskich tańców regionalnych i narodowych, potrzebną im w przyszłości do pracy choreografa. Uczestniczą również w zajęciach z polskiej kultury ludowej, muzyki i etnografii. To głównie młodzi ludzie, którzy chcą kultywować polską kulturę, którzy czują się Polakami.- 20 lat temu mama musiała zaciągnąć mnie siłą na pierwszy trening – śmieje się 24 letni-Robert Grocholski, z Australii. Korzenie polskie odziedziczył po dziadkach. Babcia nauczyła go języka, a mama zmusiła do poznania polskich tańców ludowych. Jak sam przyznaje, do 18 roku życia nienawidził tańczyć. Teraz czerpie z tego przyjemność, a przyszłość wiąże z pracą choreografa. W Sydney zajmuje się prowadzeniem zespołu folklorystycznego „Syrenka", do którego należy 7 grup.Od 10 lat polskie tańce ludowe ćwiczy 18-letnia Ewa Bartusewicz z Wilna. W Rzeszowie chce nauczyć się, jak przekazać swoją wiedzę innym Polonusom. Po polsku mówi świetnie, bo w jej domu mówi się w nim na co dzień, a w rodzinie każdy ma polskie korzenie. w domu na co dzień mówi się w tym języku. Polska kultura nie jest dla niej obca, bo każda osoba w rodzinie ma korzenie polskie- Ci ludzie polskość wyssali z mlekiem matki – zauważa Romuald Kalinowski, dyrektor studium. - Potrafili rzucić swoje codzienne zajęcia, spakować walizki i przyjechać aż do Rzeszowa. To niezwykłe poświęcenie, ponieważ studium to nie wakacje, ale trzy tygodnie ciężkiej pracy, która kończy się egzaminami.- Mimo że treningi są bardzo męczące, dawno nie miałem lepszego czasu. Ta intensywność jest bardzo fajna, a poza tym można spotkać nowych ludzi – potwierdza Julek Morissette z Kanady.magdaXVI Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych - 23-30 lipca 2014 r. 

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto