Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska Grupa Zbrojeniowa odpiera zarzuty ws. karabinka Grot. "Cieszy się dobrą opinią żołnierzy"

Kacper Komaiszko
Kacper Komaiszko
Po medialnych publikacjach mówiących o wadliwości karabinka Grot skonstruowanego w radomskiej fabryce "Łucznik", Polska Grupa Zbrojeniowa zorganizowała spotkanie poświęcone temu modelowi broni. Producenci oraz użytkownicy Grota odpierają zarzuty dziennikarzy i zapewniają, że karabin jest funkcjonalny, a przede wszystkim bezpieczny dla żołnierzy.

25 stycznia na łamach Onetu pojawiła się publikacja poświęcona karabinkowi Grot. To broń polskiej produkcji, skonstruowana w radomskiej fabryce "Łucznik", będąca na wyposażeniu żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Dziennikarze zarzucili szereg nieprawidłowości zarówno względem funkcjonalności karabinu, jak i jego certyfikacji. Z artykułu dowiadujemy się m.in., że w trakcie podpisywania kontraktu na dostarczenie zamówienia polskiej armii, Grot nie miał badań kwalifikacyjnych, które dopuszczałyby go do użytkowania. Wśród głównych wad karabinu wymieniane były usterki uniemożliwiające strzelanie, przegrzewanie się broni czy słabą jakość materiałów, z jakich została wykonana. "Niektóre wady były znane jeszcze zanim Ministerstwo Obrony podpisało kontrakt na zakup nowego karabinka dla polskiej armii opiewający na 500 mln zł. Dziś winę za wadliwy sprzęt wojsko zrzuca na żołnierzy i każe im płacić za uszkodzone elementy" – twierdzi Onet.

Do zarzutów błyskawicznie ustosunkowała się Fabryka Broni "Łucznik" w Radomiu, która jest odpowiedzialna za konstrukcję Grota. 2 lutego przedstawiciele fabryki złożyli w Sądzie Okręgowym w Radomiu pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko wydawcy portalu Onet oraz autorom publikacji. "Łucznik" w ramach zadośćuczynienia domaga się odszkodowania w kwocie 1 mln zł.

"W przedmiotowej publikacji zawarto szereg nieprawdziwych twierdzeń dotyczących rzekomych nieprawidłowości w wytwarzaniu broni przez spółkę Fabryka Broni „Łucznik” – Radom sp. z o.o. W treści artykułu pojawiają się nadto wprowadzające w błąd insynuacje oraz zdarzenia, które w rzeczywistości nie miały miejsca" - czytamy w oświadczeniu Fabryki Broni.

Jednocześnie "Łucznik" stoi na stanowisku, że ich produkt spełnia wszelkie wymagania techniczne, a konstrukcja jest przebadana, sprawdzona, funkcjonalna i bezpieczna dla użytkownika. "Ten produkt cieszy się dobrą opinią żołnierzy" - przekonuje Fabryka Broni.

5 lutego w podwarszawskiej Zielonce, na terenie Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia odbyło się spotkanie, podczas którego przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej starali się dowieść swoich racji. W trakcie wydarzenia zaprezentowano rodzinę karabinków MSBS Grot, a opinie na temat tego modelu broni przedstawili m.in. st. szeregowy WOT, p. Theodore Anama i Paweł „Naval” Mateńczuk, były żołnierz JW GROM oraz ekspert ds. bezpieczeństwa. Zgromadzeni uczestnicy mogli na własną rękę przekonać się, jak strzela się z polskich karabinków.

Wady były, ale są usuwane

Jak mówił Seweryn Figurski z Fabryki Broni "Łucznik" w Radomiu – umowa na dostarczenie broni zawierała warunek, że nawet jedna sztuka tego karabinka nie trafi do armii bez spełnienia odpowiednich wymagań. Te wymagania to szereg testów, badań i procesu certyfikacji. - Nasza broń spełniała wszystkie te wymagania – zapewnia Figurski. Dyrektor handlowy "Łucznika" tłumaczył jednak, że kiedy broń trafia na wyposażenie żołnierza, wchodzi ona w kolejną fazę testów. Dopiero kiedy karabin "idzie do roboty", na jaw wychodzą mankamenty, których nie można było dojrzeć w laboratoryjnych warunkach. Powodem ma być zupełnie nowa konstrukcja broni, która oparta jest na całkowicie innym systemie, niż znane dotąd AR czy AK. - Zarówno Fabryka Broni, jak i końcowy użytkownik produktu, jakim są Wojska Obrony Terytorialnej, doskonale zdają sobie sprawę, że ta konstrukcja będzie przechodzić choroby wieku dziecięcego - mówił Seweryn Figurski.

Te choroby miały jednak dotyczyć pierwotnej wersji Grotów z 2017 roku, tzw. "A0". A w międzyczasie pojawiły się już dwie aktualizacje modelu - wersje "A1" i "A2", które były odpowiedzią na zgłoszenia, sugestie i prośby żołnierzy o usunięcie pewnych mankamentów, ale również dodanie nowych cech funkcjonalnych i poprawę ergonomii.

- To dzieje się na wszelkich płaszczyznach przemysłu – producenci smartfonów także stale modyfikują, usprawniają i ulepszają swoje produkty. To samo dzieje się w motoryzacji. W tym kierunku idzie Fabryka Broni. Najważniejsze jest to, jak reagujemy na potrzeby klienta, którym jest Wojsko Polskie - mówił Figurski.

- Szkolimy się na różnych obiektach, na różnych poligonach, w różnych warunkach. Używamy tej broni w deszczu, mamy też poligony gdzie jest rzeczywiście dużo piachu i błota. Czy zanieczyszczenie broni powoduje, że się zacina? Czasem tak, a czasem nie. Wszystko zależy od konkretnego przypadku – wyjaśnia Theodore Anama, użytkownik Grota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Polska Grupa Zbrojeniowa odpiera zarzuty ws. karabinka Grot. "Cieszy się dobrą opinią żołnierzy" - Portal i.pl

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto