Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej
Wydaje się, że sprawa pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej nieco ruszyła z miejsca.
- Przekazaliśmy Kancelarii Prezydenta trzy propozycje miejsc, gdzie pomnik ten mógłby stanąć - mówi nam Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. - Jednym z tych miejsc jest ul. Marszałkowska przy Ogrodzie Saskim, kolejnym - plac Unii Lubelskiej, kolejnym - okolice placu Piłsudskiego, na tyłach ogrodu Ministerstwa Kultury - uściśla Bartosz Milczarczyk. I podkreśla, że wszystkie trzy propozycje to centrum miasta, miejsca ogólnie dostępne dla wszystkich.
Teraz więc trzeba czekać na to, co zrobi prezydent Bronisław Komorowski. Kancelaria wystąpi do stołecznego ratusza o oficjalne określenie lokalizacji. Wtedy zorganizowane zostanie spotkanie i konsultacje z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej. To one jesienią ubiegłego roku apelowały o budowę pomnika w liście do prezydenta Komorowskiego. "Zależy nam ogromnie na tym, by znaleźć takie miejsce i taką formę upamiętnienia w centrum stolicy, gdzie wszyscy, dla których i wtedy było to ważne, będą mogli spokojnie wspominać naszych bliskich (…)".
Prezydent zadeklarował, że zaangażuje się w pomoc. - Prezydent rozmawiał z nami w zeszłym roku po wyborach samorządowych. Przedstawiłem wówczas nawet swój pomysł na miejsce, w którym, mógłbym stanąć pomnik. A myślałem o alei Żwirki i Wigury, w sąsiedztwie wjazdu na wojskowe lotnisko. Z niego przecież odlatywali 10 kwietnia 2010 r. uczestnicy feralnego lotu doSmoleńska. Poza tym każdy jadący na lotnisko Okęcie czy przylatujący do Warszawy turysta miałby szanse zapoznać się z tym pomnikiem - opowiada nam Paweł Deresz. - Najwidoczniej jednak moja propozycja przepadła. Ale te, które pojawiły się ze strony ratusza, też wydają się interesujące - dodaje Paweł Deresz.
Jemu osobiście najbardziej podoba się plac Piłsudskiego. Właściwie samo centrum stolicy, serce miasta. To miejsce ponoć także najbliższe Kancelarii Prezydenta. Jeśli dojdzie do porozumienia w kwestii miejsca, w którym stanie pomnik, przyjdzie czas na dalsze ruchy. - Kiedy pan prezydent z rodzinami przeanalizują nasze propozycje i uzgodnią decyzję, zaczniemy działać dalej - tłumaczy Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. Na projekt pomnika prawdopodobnie zostanie rozpisany konkurs, nawet międzynarodowy. To byłaby bardzo dobra informacja, zwłaszcza że za trzy miesiące będziemy obchodzić kolejną rocznicę katastrofy smoleńskiej. Nie wszystkim pewnie wybrana przez część rodzin smoleńskich, ratusz i Kancelarię Prezydenta propozycja lokalizacji pomnika się spodoba.
Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie, jeszcze w zeszłym roku mówiła w mediach, że ma wyrobiony pogląd na temat pomnika: powinien stanąć na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim. Mógłby też nawiązywać do krzyża, który stał przed pałacem w pierwszych miesiącach po katastrofie. Wiadomo, że to miejsce wskazywali także politycy Prawa i Sprawiedliwości. Wydaje się jednak, że sprawa jest przesądzona. Na lokalizację pomnika musi się zgodzić Rada Warszawy, a w niej Platforma Obywatelska ma samodzielną większość. Pomnik mógłby stanąć już w 2016 r., sześć lat po katastrofie smoleńskiej.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?