Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ponoć skuteczny jest ten, kto dobrze kończy

Wojciech Wyszogrodzki
Wojciech Wyszogrodzki
Jarosław Miłkowski
Większość grup walczących o władzę w mieście uraczyła nas widokiem stołu prezydialnego i smutnych – zazwyczaj – panów obwieszczających początek bitwy o stołki.

Było więc podobnie: z tyłu ścianka z logo partii lub stowarzyszenia, z przodu grobowy nastrój i chęć zepsucia humoru współuczestnikom konferencji prasowej. Bo przecież za rządów Tadeusza Jędrzejczaka jest tak źle, że już gorzej być nie może. Grobowy nastrój udzielił się nawet najmłodszej grupie żądnej władzy, czyli Ludziom dla Miasta (chcą namówić wójta Deszczna Jacka Wójcickiego, by kandydował na prezydenta). Albo to całkowity brak wiary w jakikolwiek sukces, albo brak pomysłu na nowoczesną kampanię. Niby młodzi, a już starzy.Pierwszy smutną kampanię prezydencką za stołem rozpoczął Marek Surmacz z PiS. Choć zapowiedział ostry pojedynek i pewnie słowa dotrzyma. Wołami decyzję o kandydowaniu Ireneusza Madeja (do niedawna w PiS) trzeba było wyciągać na konferencji prasowej w hotelu od jego współpracowników. Później, trzeba przyznać, potwierdził ją na łonie natury – na festynie dla członków i sympatyków Stowarzyszenia na rzecz rozwoju Ziemi Gorzowskiej. Stopniowanie napięcia nie wyszło zdecydowanie niby najbardziej nowoczesnej partii w kraju, czyli PO. Pewnego popołudnia dziennikarze dostali drogą elektroniczną uchwałę tego gremium popierającą Krystynę Sibińską w boju o prezydencki łańcuch, a dzień później zaproszono media na konferencję prasową, by przedstawić kandydatkę... pod jej nieobecność (była w Sejmie). Z kolei na konferencji PSL można było odnieść wrażenie, że paniom siedzącym obok Macieja Szykuły (kandydat na prezydenta) przypisano rolę paprotek, w każdym razie nie miały okazji przekonać innych o swych zdolnościach krasomówczych. Tutaj przynajmniej nie skupiono się na negatywnym przekazie o 16 latach rządów Tadeusza Jędrzejczaka.Urzędujący prezydent wraz z kandydatami do Rady Miasta pojawił się z kolei w Parku Wiosny Ludów. Zdecydowanie wyluzowana ekipa, stojąc na tle zieleni, nie bała się uśmiechać i mówić o przyszłości. I to była główna różnica w podejściu do początku kampanii. Gdy inni roztaczają wizje apokalipsy, starający się o kolejną kadencję prezydent mówi o pomysłach na miasto.Jednak pierwsze koty za płoty. Teraz czekamy na kompletne listy kandydatów na radnych i programy wyborcze. Wtedy przekonamy się, czy ostatnia nadaktywność grup znajomych na Facebooku faktycznie była podyktowana tylko chęcią rozruszania gorzowian, czy też parciem do zdobycia mandatu 16 listopada. Opinia 

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto