MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Popławski: Chciałbym świętować w innych okolicznościach

Redakcja
Z Marcinem Popławskim, napastnikiem Motoru Lublin, rozmawia Marcin Puka.

Szczerze: miałeś nadzieję, że po słabiutkiej rundzie jesiennej i dużych stratach punktowych, wiosną jeszcze da się uratować pierwszą ligę?
Każdy z nas wierzył. Dodatkowym impulsem było przyjście trenera Bogusława Baniaka. Zasuwaliśmy na treningach aż miło. Gra w sparingach też wyglądała przyzwoicie, niestety, euforia szybko opadła i wróciła szara, smutna rzeczywistość. Szkoda, bo dobre wyniki uzyskiwane na początku rundy wiosennej, mobilizowały nas do jeszcze cięższej pracy.

Szansa jednak była. Czy marzenia prysły po przegranej w dramatycznych okolicznościach u siebie z Wisłą Płock 3:4?
Chyba tak. Mecz z Wisłą ułożył się dla nas wspaniale, ale w drugiej połowie zaczął się dramat Motoru, który trwa do dziś.

Co zadecydowało, że żegnacie się z zapleczem ekstraklasy? Wpływ miała przerwa w rozgrywkach spowodowana żałobą narodową?
Zdecydowanie tak. Gdy drużyna jest na fali, to może grać nawet co trzy dni i nie czuje zmęczenia. Tak było z nami, ale do czasu. Musieliśmy przez ponad trzy tygodnie w ekstremalnych warunkach przygotowywać się do kolejnych meczów. A ja z powodu żółtych kartek, nawet miesiąc. Wybiło to nas z rytmu.

W meczu z GKP Gorzów Wielkopolski strzeliłeś 70. bramkę dla Motoru, którego jesteś wychowankiem. Gratulacje!
Chciałoby się świętować tę jubileuszową bramkę w lepszych okolicznościach. Na pewno fajnie jest
w takim klubie zdobyć tyle goli. Swoją ponad 20-letnią przygodę z Motorem wspominam bardzo miło, chociaż przeżywałem też gorycz spadków. Mam nadzieję, że będę świętował setną bramkę w Motorze, na co najmniej pierwszoligowym poziomie. Tyle że nie wiemy, co będzie dalej. Z taką organizacją klubu na pewno zbyt daleko nie zajdziemy. Będzie cud? Nie wierzę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Euro 2024: STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto