- Według nowej definicji środków zastępczych, która pojawiła się w ustawie antynarkotykowej, w Polsce niedozwolone jest rozprowadzanie substancji powszechnie stosowanych jako substytut narkotyku. Substancje takie jak poppers mieszczą się w tej definicji - mówi posłanka Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, która w ten sposób odniosła się do publikacji "Głosu Wielkopolskiego" o powracającej modzie na odurzanie się poppersami.
W piątek pisaliśmy, że poppers jest powszechnie stosowaną substancją w poznańskich klubach. Mimo to policja utrzymuje, że nie zajmie się tym problemem, dopóki nie otrzyma takiego zgłoszenia. - Jak do tej pory nic takiego nie otrzymaliśmy - tłumaczy Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Poppers to substancja powodująca nagłe uderzenie krwi do mózgu, co daje uczucie narkotycznego odlotu. Pojawia się stan euforii, a później następuje rozluźnienie mięśni, mogą także nastąpić wybuchy niekontrolowanego śmiechu. To wszystko jest spowodowane nagłą zmianą ciśnienia oraz zmniejszonym przepływem transportu tlenu w organizmie. Do niedawna można było kupić poppersy w sex shopach, gdzie reklamowane są jako afrodyzjak wzmagający doznania seksualne. Zniknęły z półek około 2007 roku, kiedy weszła w życie ustawa zakazująca rozpowszechniania tych substancji do obrotu konsumenckiego. Obecnie substancjami pod nazwą poppers można handlować tylko w obiegu przemysłowym.
Właściciele sklepów z tymi substancjami zapewniają, że to odświeżacze powietrza, albo substancje do czyszczenia głowic magnetowidowych. Jednak nazwy "Titus Violet extra strong", Amsterdam", "Rush" mówią same za siebie. - Jakiś czas temu robiliśmy kontrolę w sex shopach i sklepach z odżywkami i poppersów tam nie znaleźliśmy - zaznacza Cyryla Staszewska z powiatowej stacji sanepidu w Poznaniu.
To fakt, ponieważ sprzedaż poppersów przeniosła się całkowicie do internetu. Co więcej, sklepy przenoszą swoje siedziby do Czech, tak jak w przypadku sklepów handlujących dopalaczami. I choć policja jeszcze nie zaczęła interesować się poppersami, przezorni właściciele sklepów wolą dmuchać na zimne. W Czechach handel takimi substancjami nie jest zabroniony. - Firmy wykorzystują lukę w prawie, która mówi, że w naszym kraju nielegalne jest wprowadzanie do obiegu wspomnianych substancji, ale już nie ich posiadanie - tłumaczy Kozłowska-Rajewicz.
Poppersy trafiają do Polski w przesyłkach. Taki proceder jest w zgodzie z przepisami handlu między krajami Unii. Jednak w najbliższym czasie zostanie wydana ekspertyza prawna, która pomoże komisji sejmowej uniemożliwić taki proceder.
Pod nazwą poppers kryje się płynna substancja o nazwie azotyn butylu, amylu lub izobutylu. Są to substancje silnie szkodzące zdrowiu, ich wdychanie może także zakończyć się zawałem serca i śmiercią. Znany jest od lat 70., ale ostatnio znowu zyskuje popularność. W poznańskich klubach wdychanie poppersów stało się modne. - Są zjawiska, nad którymi nie da się do końca zapanować. W naszym interesie jest jednak, aby dostępność takich substancji jak poppers jak najbardziej ograniczyć - mówi Kozłowska - Rajewicz.
Zobacz także:Poppersy - sposób na haj w poznańskich klubach
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?