Postój na poboczu zamiast mandatu? Policja przeprowadziła sondaż wśród kierowców

Przez rok policjanci z mazowieckiej grupy SPEED ujawnili 28 158 wykroczeń w ruchu drogowym z czego prawie 70 procent stanowiły naruszenia związane z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości. Co 20 kierujący przekroczył prędkość jazdy o 50 km/h w obszarze zabudowanym. Czyżby obecne mandaty były na tyle niskie, że kierowcy nie przejmują się nimi i nagminnie przekraczają dopuszczalną prędkość?

Śląska drogówka przeprowadziła sondaż, w którym zapytała kierowców jakie sankcje powinny być stosowane za przekroczenie dozwolonej prędkości.
Respondenci mieli do wyboru trzy opcje:

• Podniesienie maksymalnej wysokości mandatu karnego do kwoty 2000 zł;
• Dwukrotne zwiększenie obecnej liczby punktów karnych za przekroczenie dozwolonej prędkości;
• Wymuszony postój, którego czas odpowiadałby wartości przekroczonej prędkości (np. przekroczenie prędkości o 20 km/h = 20 minut postoju);

Wyniki ankiety są zaskakujące. Zdecydowana większość kierowców wolałaby przymusowy postój na poboczu od mandatu karnego.

ZOBACZ: Pod Warszawą powstaje najgłębszy basen świata. Jest prawie skończony. "Zaczynamy nalewać wodę"

Podniesienie maksymalnej wysokości mandatu karnego do kwoty 2000 zł, 28 proc. respondentów uznało za formę kary niosącą niską lub bardzo niską skuteczność, natomiast niespełna 45 proc. ankietowanych oceniło jej skuteczność jako wysoką lub bardzo wysoką.

W przypadku wymuszonego postoju, zależnego od wartości przekroczonej prędkości, prawie 30 proc. respondentów oceniło jako formę sankcji mało skuteczną, natomiast ponad połowa ankietowanych uznało ją za skuteczną.

Dwukrotne zwiększenie obecnej liczby punktów karnych przyznawanych za przekroczenie dozwolonej prędkości, 28 proc. respondentów uznało za formę kary nisko lub bardzo niską skuteczną, natomiast prawie 45 proc. ankietowanych oceniło jej skuteczność jako wysoką lub bardzo wysoką.

W ogólnej ocenie respondentów zasadne wydaje się zwiększenie surowości kar za przekroczenie prędkości, a najskuteczniejszą karą za to stanowiłby wymuszony postój.

Co ciekawe, taki rodzaj karania kierowców stosowany jest już w Estonii.

ZOBACZ: Tak wyglądała Warszawa 900 lat temu. Dzisiaj ciężko w to uwierzyć