Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrącił policjanta, wjechał w bramę Pałacu Prezydenckiego. Uniknie kary więzienia, sąd umorzył jego sprawę

Kacper Komaiszko
Kacper Komaiszko
Paweł Wiśniewski / archiwum Polska Press
22 stycznia 2019 roku policjanci próbowali zatrzymać do kontroli kierowcę, który jechał pod prąd ulicą Focha w Warszawie. Mężczyzna potrącił jednego z funkcjonariuszy i zaczął uciekać. Rajd zakończył się na ogrodzeniu Pałacu Prezydenckiego. Jak komentowali wówczas przedstawiciele Komendy Stołecznej Policji - z kierowcą nie dało się nawiązać logicznego kontaktu. Okazuje się, że sąd nie skazał sprawcy na karę więzienia. Szczegóły w artykule poniżej.

Potrącił policjanta, taranował bramę Pałacu Prezydenckiego

O tym zdarzeniu mówiła cała Warszawa. 36-letni kierowca volkswagena zwrócił uwagę policjantów jadąc pod prąd ulicą Focha. Dostrzegł to jeden z funkcjonariuszy, który próbował go zatrzymać. Mężczyzna nie zatrzymał się jednak do kontroli, staranował policjanta i rozpoczął ucieczkę. Szaleńczy rajd zakończył na bramie Pałacu Prezydenckiego. Tam służby obezwładniły i ujęły sprawcę.

Niektórzy kierowcy działają nieracjonalnie, na oślep - i tak właśnie zareagował kierowca, próbując uciec z miejsca, w którym miało dość do kontroli - mówił wówczas na antenie TVN24 Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji. - Skłaniam się interpretacji, że kierowca stracił panowanie nad samochodem. Być może jest pod wpływem substancji zaburzających normalne zachowanie, a może jest to spowodowane czym innym. Nie potrafi odpowiadać na pytania, zachowuje się w sposób nieracjonalny, ale nie ma żadnych przesłanek, które wskazywałyby na celowość jego działań i chęć wjechania do Pałacu Prezydenckiego - tłumaczył.

Nie pójdzie do więzienia

Jak poinformowała Rzeczpospolita - 36-letni Tomasz S. nie został skazany na karę więzienia. Rzecznik prokuratury Okręgowej w Warszawie tłumaczył dziennikowi, że sąd umorzył postępowanie i zastosował wobec sprawcy środek zapobiegawczy w postaci pobytu w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym. Według informacji dziennikarzy rp.pl sprawca nie składał wyjaśnień. Prokuratorzy nie wyciągnęli z niego żadnych informacji i podobnie jak w przypadku styczniowego zatrzymania - logiczny kontakt z mężczyzną był utrudniony. U kierowcy stwierdzono chorobę psychiczną.


od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto