Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat tczewski. Setki osób idą na bruk

Joanna Łabasiewicz, Sebastian Dadaczyński
Dariusz Rutkowski, dyrektor naczelny spółki Dovista zapewnia, że zakłady produkcyjne w Wedkowach zostaną utrzymane. Fot. Sebastian Dadaczyński
Dariusz Rutkowski, dyrektor naczelny spółki Dovista zapewnia, że zakłady produkcyjne w Wedkowach zostaną utrzymane. Fot. Sebastian Dadaczyński
Światowy kryzys coraz mocniej daje się we znaki firmom z naszego powiatu. Najbardziej zaostrzona sytuacja panuje teraz w tzw. wiosce okien w Wędkowach, niedaleko Tczewa. Niedawno, bo w listopadzie ub.r.

Światowy kryzys coraz mocniej daje się we znaki firmom z naszego powiatu. Najbardziej zaostrzona sytuacja panuje teraz w tzw. wiosce okien w Wędkowach, niedaleko Tczewa. Niedawno, bo w listopadzie ub.r. informowaliśmy, że pracę straciło w niej ponad 100 osób, teraz spółka Dovista Polska, która nadzoruje trzy funkcjonujące tam firmy – Velfac, Rationel Vinduer i Svenska Fönster – informuje, że już w przyszłym tygodniu zwolnionych grupowo zostanie kolejnych 203 pracowników.

Zwolnienia obejmą wszystkie trzy firmy. Najwięcej, bo 130 osób spośród 926 zatrudnionych, pożegna się z pracą w Rationelu, 48 pracowników ubędzie w Svenskiej (jest w niej teraz 162), zaś w Velfacu – 25 z 324 pracujących. Wypowiedzenia otrzymają, zarówno pracownicy produkcji, jak i administracji.
Sami zainteresowani są załamani. – Żyjemy teraz w wielkim stresie, bo nikt nie wie, kto z nas straci pracę – mówi jeden z nich. – Każdy się tego obawia, bo wielu pobrało pożyczki, zainwestowało i teraz nie mają pojęcia, z czego je spłaci.
To jednak nie koniec złych wiadomości. Już wiadomo, że z pracą będą musieli się także pożegnać pracownicy takich firm, jak: Natra z Rudna – 48 osób, TB Opakowania SA w Tczewie – 50 osób, czy Mikrostyk w Gniewie, który prawdopodobnie zwolni 16 kobiet. Nie jest też tajemnicą, że PKO BP SA oraz Telekomunikacja Polska zamierzają wręczyć wypowiedzenia, choć na razie oficjalnie żadnych liczb nie podają.
Elżbieta Płóciennik, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Tczewie przyznaje, że od początku stycznia jest wzmożona rejestracja osób bezrobotnych.
– Są to głównie osoby, którym zakończył się termin umowy, powracające z zagranicy, a także pracownicy firm Flextronix, Eaton, Vetrex, Press–Glas – dodaje.
Tylko do 12 stycznia w pośredniaku zarejestrowało się 440 bezrobotnych. Dla porównania na koniec stycznia ubiegłego roku było ich 820. Wszystko wskazuje więc na to, że liczba ta – niestety – teraz zostanie przekroczona.

Ostatnie miesiące były bardzo ciężkie dla przedsiębiorców z powiatu tczewskiego. Firmy szykują się do zwolnień i zapowiadają, że na nie widzą symptomów poprawy w tym roku. Wszystkiemu winien jest światowy kryzys, który coraz mocniej bije w nasze zakłady.
Teraz najbardziej odczuwa go tzw. wioska okien w Wędkowach, niedaleko Tczewa. Niedawno, bo w listopadzie ub.r. informowaliśmy, że pracę straciło w niej ponad 100 osób, teraz spółka Dovista Polska, która nadzoruje trzy funkcjonujące tam firmy – Velfac, Rationel Vinduer i Svenska Fönster – informuje, że już w przyszłym tygodniu zwolnionych i to grupowo zostanie kolejnych 203 pracowników.
Zwolnienia obejmą wszystkie trzy firmy. Najwięcej, bo 130 osób spośród 926 zatrudnionych, pożegna się z pracą w Rationelu, 48 pracowników ubędzie w Svenskiej (jest w niej teraz 162), zaś w Velfacu – 25 z 324 pracujących. Wypowiedzenia otrzymają, zarówno pracownicy produkcji, jak i administracji.
Sami zainteresowani są załamani. – Jeszcze niedawno, kiedy znaleźliśmy tu zatrudnienie, nikt z nas nie spodziewał się, że dojdzie do tak dramatycznej sytuacji – mówi jeden z pracowników. – Teraz, każdy obawia się utraty pracy. Mamy rodziny. Trzeba je utrzymać, a niestety bezrobocie rośnie i coraz trudniej znaleźć pracę.

Przedstawiciele zarządzającej spółki tłumaczą, że taka sytuacja nie jest ich winą. Duński holding stał się po prostu ofiarą ogólnoświatowej recesji gospodarczej.
– W warunkach kryzysu finansowego banki ostrożnej udzielają kredytów mieszkaniowych, co spowodowało, że wielu deweloperów – naszych potencjalnych klientów musiało odłożyć decyzję o podjęciu budowy – tłumaczy Dariusz Rutkowski, dyrektor naczelny Dovista Polska Holding Sp. z o.o. – Wpłynęło to na na spadek inwestycji w sektorze budownictwa, nie tylko w USA, ale także w Europie. Stagnacja na rynku budowlanym dotknęła szczególnie kraje skandynawskie i Wielką Brytanię, do których eksportujemy większość naszej produkcji. Spadająca ilość zamówień na produkowane przez nas okna i drzwi zmusiła nas do podjęcia decyzji o ograniczeniu zdolności produkcyjnych naszych fabryk.
O swoich zamiarach, jak zapewniają władze spółki poinformowały w pierwszej kolejności pracowników. Podjęte z załogą negocjacje doprowadziły 8 stycznia do podpisania porozumienia. Dariusz Rutkowski docenia, że pracownicy zrozumieli trudną sytuację firmy i branży, w której Dovista działa. Podjęta decyzja pozwoli zminimalizować skutki kryzysu dla tego przedsiębiorstwa.

A kto może stracić pracę? Uzgodnione z przedstawicielami załogi kryteria będą brały pod uwagę przede wszystkim poziom kwalifikacji i doświadczenie pracowników, ich efektywność, ale i czynniki osobiste i rodzinne.
– Chcemy pozostawić najbardziej doświadczonych i efektywnych pracowników, i w dalszym ciągu zapewniać im konkurencyjne na rynku wynagrodzenia oraz utrzymać atrakcyjny system premiowania - zapewnia dyrektor Rutkowski.
Samych pracowników takie argumenty nie przekonują. Nie mają pewności, czy ci, którzy po grupowym zwolnieniu zostaną w firmach, pracy nie stracą później. Zarząd firmy przyznaje, że żaden analityk nie jest w stanie przewidzieć, jaka będzie sytuacja na rynku w najbliższych miesiącach. DOVISTA na bieżąco dostosowuje swoje zdolności produkcyjne do wielkości zamówień.
– W chwili obecnej nie mamy żadnych planów odnośnie dalszych zwolnień. Dołożymy wszelkich starań, by pracownicy, którzy są największą wartością firmy, pozostali w niej - zapewnia Dariusz Rutkowski i dodaje: Plany duńskiej centrali firmy są dla Polski obiecujące. Podczas gdy w Irlandii i Danii zostały niedawno zamknięte fabryki, zakłady produkcyjne w Wędkowach zostaną utrzymane.

Kryzys dla wioski okien oznacza coś jeszcze. Duński holding planował bowiem powiększyć swoje fabryki i zatrudnić jeszcze 1000 osób, o czym mówił wcześniej naszemu reporterowi wicewójt gminy Tczew Henryk Łucki. Była nawet gotowa dokumentacja projektowa na budowę nowych hal. Jednakże jak przyznaje Dariusz Rutkowski, firma nie przewiduje na razie budowania kolejnych hal produkcyjnych.
– Jeżeli nastąpi zmiana sytuacji rynkowej, nie jest wykluczone, że będziemy kontynuować proces rozwoju, a tym samym rozpoczniemy rekrutację – konkluduje dyrektor. – Jednak w tym momencie nie widzimy symptomów poprawy w 2009 roku. Decyzje podjęte w tej chwili były konieczne dla zachowania stabilności i konkurencyjności oraz zapewnienia pracy obecnej załodze.
Duński holding VKR specjalizuje się w produkcji drewnianych okien i drzwi. Produkcja w Wędkowach trwa już od 1998 r. Spółka od 2004 r. należy do wspomnianego holdingu. Obecnie cała grupa zatrudnia 1412 osób. Po przeprowadzeniu grupowego zwolnienia będzie liczyć 1209 pracowników. Pracują tam mieszkańcy całego Pomorza, w tym wielu z powiatu starogardzkiego i tczewskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto