- To dlatego, że zamulona jest studzienka przy ulicy, od Towarowej spływają przytykające ją nieczystości z tamtejszych firm i my cierpimy – mówi Adam Januchta. – Woda po zalaniu ulicy przepływa przez podwórko sąsiadki i dociera do mnie. Tu się zatrzymuje, bo nie ma gdzie odpłynąć. Interweniujemy w Miejskim Zarządzie Dróg, ale nic to nie daje. Ponoć MZD nie może się porozumieć z PKP, do których należy ten teren. Tylko co my mamy robić? Woda stroi w ogrodzie, w garażu i szopie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?