W lutym bez pracy w całym pow. gorzowskim było 6.317 osób. W kwietniu już ,,tylko’’ 6 tys. 87 osób. - Stopa bezrobocia nieznacznie się obniżyła. W kwietniu wyniosła 6,5 proc. dla miasta i 11,2 proc. dla okolicznych gmin. Cieszymy się i z tego, choć przecież w porównaniu do listopada zeszłego roku to dużo większe wartości. Liczymy, że nie jest to sezonowy zryw i że pomału wychodzimy na prostą - powiedziała nam J. Konik.
Gorzej być nie powinno
Ryszard Barański z Lubuskiej Organizacji Pracodawców jest ostrożnym optymistą. - Owszem, spadek bezrobocia na wiosnę to normalna sprawa. Zaczynają się prace sezonowe, rusza budownictwo, usługi w rolnictwie i ogrodnictwie. Jednak ważniejsze jest to, że nie przybywa ludzi bez pracy. Mam wrażenie, że firmy już dostosowały poziom zatrudnienia do gorszej sytuacji i nie muszą bardziej ciąć. I to najlepsza wiadomość - mówi R. Barański.
Zaznacza jednak, że odbicie od dna potrwa sporo czasu i nie ma co liczyć, że w ciągu kilku miesięcy zakłady znowu będą szukać pracowników tak jak jeszcze przed rokiem, gdy wręcz podkupywały sobie ludzi. - Ale najgorsze mamy chyba za sobą - dodaje szef Lubuskiej Organizacji Pracodawców.
Violetta Panasiuk - Strzyżewska, prezes największej w woj. lubuskim firmy doradztwa personalnego (lista firm, dla których szukała pracowników, jest naprawdę imponująca), przyznaje, że w branży nastąpiło ożywienie. - Jest lepiej, firmy szukają ludzi, co widać było w kwietniu. Nie wróżę z fusów i nie powiem, co to oznacza dla całego roku - mówi V. Panasiuk - Strzyżewska. Podkreśla, że dla niej ostatnie trudne czasy to żaden kryzys, tylko spowolnienie. - Ale też nie można na nie patrzeć z góry, nie wnikając w stan lokalnego rynku. Przecież każde większe miasto jest innym rynkiem. TPV właśnie zwiększył zatrudnienie...
Lepiej to już było
W pośredniaku w gablotach ofert wisi kilkadziesiąt. Większość z maja. Jest robota dla kierowców, nauczycieli, tipserek, fryzjerów, operatora maszyn do obróbki drewna, kosmetyczki, szefa kuchni, są poszukiwania ludzi do zbioru szparagów. Lista stanowisk stażowych też jest długa. - Z ofertami nie jest źle - podsumowuje J. Konik. Rekord: firma Agro- Biznes (jej siedziba to ta wielka, żółta hala targowa na wylocie z miasta w kierunku Szczecina) szuka specjalisty mechanizacji - daje 2,1 tys. zł na rękę i premię!
- Owszem, czasy są ciężkie, ale pomimo tego trzeba się rozwijać, dlatego szukamy ludzi. Aktualnie trzech osób. A ta pensja jest na początek. Jak ktoś się sprawdzi, dostaje więcej - mówi właściciel firmy Jan Rudnicki.
Jednak bezrobotni, których w czwartek rano spotkaliśmy w Powiatowym Urzędzie Pracy, optymistami nie są. - G.... jest, a nie ożywienie. Oferty pracy wiszą, owszem, ale weź pan za 1 tys. zł utrzymaj rodzinę i płać kredyty - mówi pomiędzy kolejnymi zaciągnięciami papierosa mężczyzna koło 40. w jeansowej kurtce. Pan Marek (ma pracę, ale podjechał zobaczyć, czy nie znajdzie ciekawej oferty) dorzuca: - Oferty może i są, ale zarobki strasznie spadły. Może tym wszystkim prezesom i dyrektorom się coś poprawia, ale nam, na dole, nic. Gdy wskazujemy na ofertę za 2,1 tys. zł, wzruszają ramionami. - To robota dla specjalistów, nie dla przeciętnego człowieka - odpowiadają. Optymistą nie jest Władysław Komarnicki, przewodniczący rady nadzorczej firmy Interbud West. - Czy jest lepiej? Nie zauważyłem. Ale obawiam się, że będzie jeszcze dużo, dużo gorzej. Załamanie gospodarki dopiero przed nami. Nie myślimy o zatrudnianiu nowych ludzi, cieszymy się, że nie musimy zwalniać tych, których już mamy. Nadchodzą ciężkie czasy. Końcówka tego roku może być makabryczna. I niech pan napisze, że bardzo, ale to bardzo chciałbym się pomylić.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?