Mowa dokładniej o określanych przez "Wyborczą" tzw. Zielonych Policjantach, którzy mieliby podlegać pod ministra Jana Szyszkę. Według informacji gazety służby miałyby być wyposażone w broń palną, której mogliby używać przeciwko ludziom, bądź zwierzętom.
W planach pojawiają się też drony, mające śledzić i nadzorować podejrzane osoby zagrażające bezpieczeństwu. Po co to wszystko? Żeby likwidować szkodliwe dla środowiska działania i egzekwować m.in. przepisy uchwał antysmogowych. Dlatego wymyślone służby miałyby wspierać i kontrolować osoby dewastujące środowisko. Mieliby prawo dokonywać przeszukiwań np. fabryk czy domów i zatrzymywać ważne dokumenty. Kontrole odbywałyby się bez względu na porę dnia czy nocy. Jak podaje "Wyborcza" ABE miałaby współpracować z policją, strażą graniczną, inspekcją ruchu drogowego i strażą pożarną.
Krytycy powstającej instytucji, aktywiści czy biznesmeni podkreślają, że to kolejny sposób inwigilacji obywateli, ale też zagrożenie. Walka z aktywistami przy użyciu broni palnej to niebezpieczeństwo, a ingerencja - w już kontrolowane - fabryki może skończyć się tragicznie. Często bowiem przedsiębiorcy zaciągają kredyty pod swoje inwestycje, które wkrótce ABE mogłaby ukrócić...
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?