Pożar w budynku gospodarczym Monaru pojawił się około godz. 10.00. Ogień bardzo szybko objął cały budynek, bo blaszana szopa była ocieplana styropianem. W środku trzymane były m.in. krzesła, pościel, poduszki i łóżeczka dla dzieci.
Z powodu groźnego dymu dyrekcja Monaru zdecydowała się ewakuować 63 podopiecznych z sąsiedniego budynku. Na miejsce przyjechało 11 jednostek Straży Pożarnej. Ogień jednak doszczętnie strawił szopę i rzeczy trzymane wewnątrz.
– Najbardziej szkoda nam nowych rynien, które dostaliśmy niedawno, a zamierzaliśmy zamontować na budynkach naszego ośrodka – mówi MM-ce Robert Zieliński, dyrektor Monaru przy Marywilskiej.
Dodaje, że nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. – Szopa jest ogrodzona, chroni ją gruba metalowa brama, a klucz do niej mają tylko trzy osoby. Od dwóch dni nikt tam nie zaglądał. Nie wykluczamy, że mogło dojść do zwarcia instalacji elektrycznej – wyjaśnia Zieliński.
Ewakuowani podopieczni Monaru wrócili już do swoich pokojów. W całym ośrodku przebywa łącznie około 200 osób. Robert Zieliński podkreśla, że pożar szopy nie był dużą stratą dla ośrodka, bo już wcześniej planowano jej rozbiórkę.
Zobacz również:
Pożar na Mokotowie. Jedna osoba nie żyje
Pożar centrum handlowego pod Warszawą
Strażacy dogaszają pożar hali [wideo]
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?