Pożegnanie Artura Boruca. Legendarny bramkarz zakończył karierę. Wzruszające chwile na stadionie Legii

W środę 20 lipca przy ulicy Łazienkowskiej 3 Legia Warszawa zagrała w towarzyskim meczu z Celtikiem Glasgow. Spotkanie można nazwać tym bardziej wyjątkowym, ponieważ było to oficjalne pożegnalne Artura Boruca. Legendarny, polski bramkarz zakończył swoją karierę sportową.

Pomimo licznych kontrowersji wokół ceny biletów na środowy mecz, wydarzenie finalnie przyciągnęło rzesze największych fanów na Łazienkowską 3. Bez wątpienia kibiców na środowym meczu byłoby znacznie więcej, gdyby nie fakt, że za bilet na trybunę rodzinną początkowo trzeba było zapłacić 75 złotych, zaś na trybunę najbardziej zagorzałych kibiców - Żyletę - 60 złotych. Koszt wejściówek był więc wyższy, niż za mecze z ubiegłego sezonu Ligi Europy. Po fali komentarzy miłośników stołecznej drużyny, Legia postanowiła obniżyć ceny biletów o 20 złotych.

Oto, co działo się w środę na Stadionie Legii.

Środowe spotkanie na stadionie przy Łazienkowskiej 3 w Warszawie zakończyło się remisem 2:2.

Przypomnijmy, że przez ostatnie 20 lat postać Boruca elektryzowała sportowe media w kraju i zagranicą. Bramkarz nie stronił od prowokacyjnych zachowań na murawie. Z kolei poza boiskiem przyczepiono mu metkę imprezowicza, osoby niestroniącej od używek i nieprowadzącej się jak na profesjonalnego sportowca przystało.

Pomimo tego, wychodząc na boisko "prosto z baru" wciąż był najlepszy. Ale to nie prawda, że bohaterem potrafił być tylko pomiędzy słupkami. Głośnym echem odbiła się sytuacja, kiedy to polski bramkarz stanął w obronie swoich rodaków zaatakowanych przez grupę nietrzeźwych chuliganów. Do zdarzenia doszło w Elder Park w Glasgow.

W barwach zarówno Legii Warszawa, jak i Celtika Glasgow, Boruc rozegrał łącznie 259 spotkań.