MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Od jutra nie będzie w mieście izby wytrzeźwień

Agnieszka Smogulecka, Andrzej Kurzyński
Kończy się remont pomieszczeń, w których jeszcze tylko dziś jest izba wytrzeźwień - fot. Waldemar Wylegalski
Kończy się remont pomieszczeń, w których jeszcze tylko dziś jest izba wytrzeźwień - fot. Waldemar Wylegalski
W Poznaniu przestaje istnieć od jutra izba wytrzeźwień. Pijani, którzy będą się awanturować albo spać na ulicy, zostaną odwiezieni do ośrodka z noclegownią, który poprowadzi Monar-Markot.

W Poznaniu przestaje istnieć od jutra izba wytrzeźwień. Pijani, którzy będą się awanturować albo spać na ulicy, zostaną odwiezieni do ośrodka z noclegownią, który poprowadzi Monar-Markot. Przed końcem roku ma zostać zlikwidowana wytrzeźwiałka w Kaliszu.

Od lat mówiono w Poznaniu o słabych wynikach leczenia alkoholizmu, niskiej ściągalności opłat. W 2008 roku wyszło na jaw, że pracownicy izby i policjanci nakłaniali pacjentów do odgrywania scen homoseksualnych. Prokuratura warunkowo umorzyła to postępowanie. Później śledczy sprawdzali, czy prawdą jest, że pacjentów badali sanitariusze, nie lekarze. Zdecydowano o likwidacji izby i utworzeniu ośrodka prowadzonego przez organizację pozarządową.

Od początku było jasne, że będzie się on mieścił tam, gdzie wytrzeźwiałka. Dziś wiadomo, że nie zmieni się też koszt pobytu (250 zł) ani – w większości – personel (liczbę pracowników ograniczono, zatrudnieni wcześniej pracowali w izbie).

– Rewolucji nie będzie, bo działanie placówki określają przepisy Ministerstwa Zdrowia – mówi Katarzyna Kirklewska, pełnomocnik dyrektora Monar-Markot. – Chcemy jednak zachęcać pacjentów do leczenia.

Różnicy mają nie odczuć też mundurowi, którzy dowożą na Podolany nietrzeźwych. – Przejęcie odbywa się płynnie – zapewnia Kirklewska.

W ubiegłym roku policjanci przewieźli do izby wytrzeźwień 6311 osób, a municypalni – 558.
Liczbę miejsc dla nietrzeźwych w Poznaniu nieco ograniczono. W ośrodku będzie 35 miejsc (wcześniej 46). 20 łóżek będzie liczył oddział detoksykacyjny. Właśnie kończy się remont pomieszczeń. Przez najbliższe dni pacjenci i pracownicy mogą jeszcze spodziewać się kurzu i hałasu.

Za likwidacją izby w Kaliszu przemawiały głównie względy ekonomiczne. Opłata za pobyt to 230 zł. Niewielu jednak płaci. Efekt? Na konto izby wpłynęło w ubiegłym roku nieco ponad 270 tys. zł, a utrzymanie placówki kosztowało milion zł.

Zadania izby wytrzeźwień w tym mieście przejmie policja. Nietrzeźwi trafią do aresztu. Miasto jednak zapłaci za opiekę medyczną nad nimi.

– Likwidacja ośrodka może przynieść miastu oszczędności rzędu 400 tys. zł – wyjaśnia Janusz Sibiński z Wydziału Spraw Społecznych i Mieszkaniowych UM w Kaliszu.
W Gnieźnie izby wytrzeźwień nie ma od 2004 roku. Taki przybytek nadal funkcjonuje jeszcze w Pile i Koninie.

Współpraca: BOK, KB, OBAR, TR

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto