Policja wkroczyła wczoraj rano do siedziby Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Gastronomii w Poznaniu. Kartkę z napisem „z powodu awarii urządzeń szkoła jest nieczynna” przyklejono na drzwiach uczelni, na korytarzach pojawili się mundurowi. Żaden z nich nie chciał jednak ujawnić, o co chodzi.
– Bo jest na to zbyt wcześnie – mówi Andrzej Laskowski, naczelnik Wydziału V do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. To śledczy z tego wydziału nadzorują postępowanie w sprawie WSHiG.
– Mogę powiedzieć tylko, że zabezpieczyliśmy kilka tysięcy dokumentów, które będziemy teraz analizować. Mając wyniki analizy oraz przesłuchań, zdecydujemy o ewentualnych dalszych krokach.
Prokurator podkreśla, że nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów i na obecnym etapie postępowania nie wiadomo jeszcze, czy to nastąpi.
– Czeka nas drobiazgowa, wielomiesięczna praca. Otrzymaliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i teraz weryfikujemy uzyskane informacje – wyjaśnia prokurator Laskowski.
Z uczelni zabrano między innymi dokumenty studentów z ostatnich kilku lat. Można więc przypuszczać, że wczorajsza akcja ma związek z podejrzeniem korupcji. Na forach internetowych, wśród komentarzy o WSHIG pojawiają się wpisy o tym, że za pieniądze można tu kupić wszystko (niektórzy sugerują, że nawet zaliczenia czy dyplom). – To bzdura – komentuje Roman Dawid Tauber, rektor Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Gastronomii. Potwierdza jednak nasze przypuszczenia, że chodzi o podejrzenie korupcji.
– Z tego, co słyszałem, śledczy przeglądają dokumenty studentów, którzy wyjechali na praktyki, a po powrocie mają chyba być przesłuchiwani – mówi Roman D. Tauber. – Ta sytuacja to efekt anonimu, który ktoś złożył. Znalazły się w nim ponoć informacje, jakobym pobierał od swoich studentów 300 euro za to, by mogli pojechać na zagraniczny staż. Zaraz się pewnie dowiem, że molestowałem swoich studentów i studentki – ironizuje podniesionym głosem.
Chwilę później zaznacza, że jest przyzwyczajony do tego, że co jakiś czas, ktoś stara się go oczernić. Wczorajszą akcję też ocenia jako efekt ataku na niego i szkołę, którą prowadzi. Jak mówi, pewny jest jednak swojej młodzieży.
– Studenci są zadowoleni z nauki i możliwości, jakie im dajemy. Poznają zawód od podszewki, i to nie tylko w Polsce, wyrastają na fachowców. Jeśli tylko chcą się uczyć, chłonąć wiedzę, nie idą na łatwiznę. Nie sądzę, by narzekali – mówi rektor Tauber. – Mieliśmy już różne kontrole, nawet z ministerstwa i nic. Nic nie wykazały, bo wykazać nie mogły – kwituje krótko.
Jest oburzony postępowaniem policji. – To niedopuszczalne, żeby rano wtargnąć człowiekowi do domu, pod jego nieobecność i przestraszyć żonę i dzieci – mówi zdenerwowany. Rektora obecnie nie ma bowiem w Poznaniu, ale o policyjnej akcji dowiedział się od rodziny i pracowników. – Podobnie było w przypadku szkoły. Nie rozumiem tego. Zastanawiam się, czy nie wytoczyć im sprawy.
Niepubliczna WSHiG powstała w 1993 roku. Roman D. Tauber zręby obecnej szkoły zakładał przy al. Marcinkowskiego, gdzie urządzał sławne wówczas pokazy i degustacje egzotycznych potraw. W pewnym okresie wdał się w głośne spory z niektórymi przedstawicielami gmin żydowskich, a część oskarżeń z jednej i drugiej strony przelała się na ogólnopolskie gazety. Był taki czas, że zdjęcia Dawida Taubera ukazywały się na pierwszych stronach popularnych gazet. Dziś znów robi się głośno o nim i szkole.
Działania śledczych jednak, zdaniem Romana D. Taubera, nie będą miały wpływu na dalsze funkcjonowanie szkoły. – Uczelnia będzie pracować normalnie, policja zabiera do zbadania akta z ostatnich czterech lat, a nie dokumenty uniemożliwiające bieżące zadania – wyjaśnia rektor. Zwraca uwagę, że śledczy wypytują też o zgodę na wytwarzanie i zyski ze sprzedaży „tauberówki”, czyli ziołowej wódki, którą rektor od lat sam wytwarza.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?