Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Policja wkroczyła do poznańskiej szkoły Taubera

A. Smogulecka, K.Sklepik, D.Pawlicka
Szkoła wczoraj była zamknięta. Wewnątrz policjanci zabezpieczali dokumenty - fot. Sławomir Seidler
Szkoła wczoraj była zamknięta. Wewnątrz policjanci zabezpieczali dokumenty - fot. Sławomir Seidler
Policja wkroczyła wczoraj rano do siedziby Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Gastronomii w Poznaniu. Kartkę z napisem „z powodu awarii urządzeń szkoła jest nieczynna” przyklejono na drzwiach uczelni, na ...

Policja wkroczyła wczoraj rano do siedziby Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Gastronomii w Poznaniu. Kartkę z napisem „z powodu awarii urządzeń szkoła jest nieczynna” przyklejono na drzwiach uczelni, na korytarzach pojawili się mundurowi. Żaden z nich nie chciał jednak ujawnić, o co chodzi.

– Bo jest na to zbyt wcześnie – mówi Andrzej Laskowski, naczelnik Wydziału V do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. To śledczy z tego wydziału nadzorują postępowanie w sprawie WSHiG.

– Mogę powiedzieć tylko, że zabezpieczyliśmy kilka tysięcy dokumentów, które będziemy teraz analizować. Mając wyniki analizy oraz przesłuchań, zdecydujemy o ewentualnych dalszych krokach.

Prokurator podkreśla, że nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów i na obecnym etapie postępowania nie wiadomo jeszcze, czy to nastąpi.

– Czeka nas drobiazgowa, wielomiesięczna praca. Otrzymaliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i teraz weryfikujemy uzyskane informacje – wyjaśnia prokurator Laskowski.

Z uczelni zabrano między innymi dokumenty studentów z ostatnich kilku lat. Można więc przypuszczać, że wczorajsza akcja ma związek z podejrzeniem korupcji. Na forach internetowych, wśród komentarzy o WSHIG pojawiają się wpisy o tym, że za pieniądze można tu kupić wszystko (niektórzy sugerują, że nawet zaliczenia czy dyplom). – To bzdura – komentuje Roman Dawid Tauber, rektor Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Gastronomii. Potwierdza jednak nasze przypuszczenia, że chodzi o podejrzenie korupcji.

– Z tego, co słyszałem, śledczy przeglądają dokumenty studentów, którzy wyjechali na praktyki, a po powrocie mają chyba być przesłuchiwani – mówi Roman D. Tauber. – Ta sytuacja to efekt anonimu, który ktoś złożył. Znalazły się w nim ponoć informacje, jakobym pobierał od swoich studentów 300 euro za to, by mogli pojechać na zagraniczny staż. Zaraz się pewnie dowiem, że molestowałem swoich studentów i studentki – ironizuje podniesionym głosem.

Chwilę później zaznacza, że jest przyzwyczajony do tego, że co jakiś czas, ktoś stara się go oczernić. Wczorajszą akcję też ocenia jako efekt ataku na niego i szkołę, którą prowadzi. Jak mówi, pewny jest jednak swojej młodzieży.

– Studenci są zadowoleni z nauki i możliwości, jakie im dajemy. Poznają zawód od podszewki, i to nie tylko w Polsce, wyrastają na fachowców. Jeśli tylko chcą się uczyć, chłonąć wiedzę, nie idą na łatwiznę. Nie sądzę, by narzekali – mówi rektor Tauber. – Mieliśmy już różne kontrole, nawet z ministerstwa i nic. Nic nie wykazały, bo wykazać nie mogły – kwituje krótko.

Jest oburzony postępowaniem policji. – To niedopuszczalne, żeby rano wtargnąć człowiekowi do domu, pod jego nieobecność i przestraszyć żonę i dzieci – mówi zdenerwowany. Rektora obecnie nie ma bowiem w Poznaniu, ale o policyjnej akcji dowiedział się od rodziny i pracowników. – Podobnie było w przypadku szkoły. Nie rozumiem tego. Zastanawiam się, czy nie wytoczyć im sprawy.

Niepubliczna WSHiG powstała w 1993 roku. Roman D. Tauber zręby obecnej szkoły zakładał przy al. Marcinkowskiego, gdzie urządzał sławne wówczas pokazy i degustacje egzotycznych potraw. W pewnym okresie wdał się w głośne spory z niektórymi przedstawicielami gmin żydowskich, a część oskarżeń z jednej i drugiej strony przelała się na ogólnopolskie gazety. Był taki czas, że zdjęcia Dawida Taubera ukazywały się na pierwszych stronach popularnych gazet. Dziś znów robi się głośno o nim i szkole.

Działania śledczych jednak, zdaniem Romana D. Taubera, nie będą miały wpływu na dalsze funkcjonowanie szkoły. – Uczelnia będzie pracować normalnie, policja zabiera do zbadania akta z ostatnich czterech lat, a nie dokumenty uniemożliwiające bieżące zadania – wyjaśnia rektor. Zwraca uwagę, że śledczy wypytują też o zgodę na wytwarzanie i zyski ze sprzedaży „tauberówki”, czyli ziołowej wódki, którą rektor od lat sam wytwarza.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto