MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Spalarnia odpadów powstanie do 2013 roku

Anna Kosek
Teren przy składowisku odpadów w Suchym Lesie, przy elektrociepłowni Karolin lub oczyszczalni ścieków w Koziegłowach - w jednym z tych miejsc ma powstać nowoczesna spalarnia odpadów.

Teren przy składowisku odpadów w Suchym Lesie, przy elektrociepłowni Karolin lub oczyszczalni ścieków w Koziegłowach - w jednym z tych miejsc ma powstać nowoczesna spalarnia odpadów.

W 2014 roku na terenie całej Polski ma być już tylko 200 składowisk odpadów. Trafiać mają na nie tylko te śmieci, które nie zostaną wyodrębnione w procesie segregacji. To spowoduje, że samorządy będą musiały znaleźć inny sposób radzenia sobie ze śmieciami. Poznańscy radni proponują spalarnię.

- Spalarnia funkcjonuje między innymi w Wiedniu i jest tam ustawiona w centrum miasta. Nie utrudnia życia mieszkańcom, nie wydziela brzydkich zapachów, a w podziemiach znajduje się galeria - mówi radny Krzysztof Mączkowski. - Chcemy też uspokoić, że spalarnia nie zastąpi systemu segregacji odpadów, ale tylko będzie jego uzupełnieniem.

Żadna z trzech proponowanych w Poznaniu lokalizacji nie jest jeszcze przesądzona.

– Czekamy na wyniki studium wykonalności – dodaje radny.

Spalarnia jest elementem Systemu Gospodarki Odpadami, którego projekt został uwzględniony na liście indykatywnej programu Infrastruktura i Środowisko. Inwestycja ta to koszt 640 milionów. Ponad 350 milionów może objąć dofinansowanie z Unii Europejskiej.

– Wybudowanie spalarni bez wątpienia pomoże też w ustabilizowaniu cen za odbiór i wywóz odpadów – twierdzi Bożena Przewoźna, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. –Wiąże się to oczywiście z budową układu komunikacyjnego, który umożliwiłby swobodne dojazdy do spalarni i wykluczył korki. Przy spalaniu odpadów będzie też produkowana energia, która zostanie wpuszczona do poznańskiego systemu energetycznego.

Podzielone są natomiast zdania mieszkańców na ten temat.

– W wielu państwach takie rozwiązania się sprawdzają, dlaczego więc nie miałyby sprawdzić się u nas – mówi Marlena Jaworska. – Jeżeli tego nie zrobimy, będziemy płacić wysokie kary do Unii Europejskiej. Rozumiem tych, którzy nie chcą instalacji, bo będą blisko nich mieszkać, jednak uważam, że w wielu przypadkach opór ten wynika z braku wystarczającej wiedzy. Inni kategorycznie sprzeciwiają się budowie spalarni w ich sąsiedztwie.

– Mieszkam przy oczyszczalni w Koziegłowach. Obiecywano nam, że nie będzie wydzielać brzydkich zapachów, ale niestety ona wciąż śmierdzi. Być może zapachy powstające w samym procesie spalania nie będą odczuwalne, jednak nie uniknie się tych przy przeładunku – zapewnia Agata Kostrzycka. – Poza tym żadna z proponowanych lokalizacji nie jest przygotowana infrastrukturalnie. Będą tworzyły się gigantyczne korki.

Urzędnicy zapewniają jednak, że nie chcą budować spalarni wbrew mieszkańcom.

– Obecnie budowane instalacje są całkowicie bezpieczne, a niektórzy boją się ich, bo nie znają przepisów i wymogów, które spalarnie muszą spełniać. Chcemy więc najpierw pokazać i wytłumaczyć, jak to działa – mówi Mączkowski. – Spalarnia jest w Poznaniu bardzo potrzebna. Alternatywą dla niej może być tylko składowisko śmieci. To jednak nie jest rozwiązanie problemu, bo odpady po prostu zmieniają miejsce pobytu. Nie można też, jak sądzą niektórzy, po prostu spalać odpadów w domowych piecach, bo wydzielają się z nich trujące gazy. Spalarnie natomiast są wyposażone w cały system wychwytywania tych gazów, dzięki czemu są bezpieczne. To właśnie systemy filtrów pochłaniają 80 procent kosztów budowy.

Poznańska spalarnia miałaby powstać do 2013 roku. Sama budowa trwałaby około 18 miesięcy. Do 2011 roku potrwałoby jej projektowanie.

Wczoraj w ramach IV Poznańskich Dni Recyklingu odbyła się otwarta konferencja dotycząca budowy spalarni w Poznaniu. Zaprezentowano również pierwszy projekt instalacji termicznej zaproponowany miastu przez konsorcjum Veolia.

– W Poznaniu kiedyś działała już spalarnia. Była ona zlokalizowana na Wilczaku. Nasz projekt nawiązuje do niej nieco wyglądem – wyjaśnia Zbigniew Chrzanowski z Eko-Zec. – Zakładamy, że instalacja powstałaby na terenie Karolina. Uważamy tę lokalizację za najlepszą z uwagi na bliskość elektrociepłowni, co ułatwiłoby odbiór energii cieplnej i energetycznej produkowanej przez spalarnię. Istnieją już tam też inne instalacje – wodna, olejowa i oczyszczalnia ścieków, co zmniejszy koszty budowy. Objętość odpadów trafiających do spalarni będzie redukowana o około 60 procent. Dodatkowo produkowana będzie natomiast energia elektryczna.

Konsorcjum zaproponowało wyłożenie brakujących pieniędzy i budowę spalarni w zamian za możliwość jej eksploatowania przez 25 lat. Po tym czasie instalacja przeszłaby na własność miasta.

–Dodatkowo w tym rejonie planowana jest budowa trzeciej ramy komunikacyjnej z węzłem w pobliżu Czerwonaka – dodaje Chrzanowski.

Uczestnictwo w planach dotyczących budowy spalarni deklaruje również firma Remondis Sanitech, która posiada już własne podobne instalacje, między innymi w Niemczech.

W Polsce funkcjonuje obecnie jedna spalarnia – pod Warszawą. W nowych krajach Unii Europejskiej są tylko 4 takie instalacje, podczas gdy w krajach piętnastki jest ich 370.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz handlu w niedzielę. Klienci będą zdezorientowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto