Za nietrzeźwość w pracy można w najlepszej sytuacji dostać naganę. Najczęściej kończy się to jednak wyrzuceniem z pracy. A jeszcze trzeba najeść się wstydu.
Dyrektor Mazurskiego Parku Krajobrazowego został w kwietniu br. odwołany ze stanowiska, bo stawił się pijany w pracy. Sygnał, który dotarł do urzędu marszałkowskiego w Olsztynie, zweryfikowała policja, a informacja okazała się prawdziwa.
W tym samym miesiącu podinsp. Maciej Studniarek, zastępca komendanta monieckiej policji w województwie podlaskim przyszedł pijany na służbę. Podobno miał on ponad 2,5 promila alkoholu. Także u pracownika technicznego przychodni lekarskiej przy ulicy Lęborskiej w Bytowie (w woj. pomorskim) w tym samym miesiącu stwierdzono 2,2 promila alkoholu. Obydwaj mężczyźni stracili pracę.
Trzy lata temu weszło w życie prawo, które zezwala pracodawcom przymuszać zatrudnione przez siebie osoby do poddania się badaniom trzeźwości. Na żądanie firmy przeprowadza je policja. To ważna zmiana, bo do tej pory w praktyce badania takie można było wykonać tylko na żądanie podwładnego.
Czytaj więcej:
Praca "pod wpływem" alkoholu czy narkotyków. Co za to grozi pracownikowi? [regipraca.pl]
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?