Urodzinową imprezę zorganizowano w Domu Pomocy Społecznej imienia Florentyny Malskiej w Kielcach, gdzie mieszka pani Zofia. Na uroczystość zjechała cała rodzina jubilatki, włącznie z wnukiem, jego małżonką i prawnuczką, którzy przylecieli aż z Monteralu w Kanadzie. Życzenia w imieniu premiera Donalda Tuska złożyli przedstawiciele wojewody świętokrzyskiego, a Krzysztof Skuza, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego, przekazał życzenia od prezydenta Kielc. Pracownice Zakładu Ubezpieczeń Społecznych życząc najlepszego poinformowały jubilatkę, że przysługuje jej specjalny dodatek z racji przekroczenia stu lat. – Już mi dużo nie zostało – skwitowała z uśmiechem pani Zofia.
Potem goście odśpiewali „tradycyjne” dwieście lat. – Dziękuję, ale 200 lat to nie – odparła pani Zofia. A potem dwukrotnie zdmuchnęła wszystkie świeczki z urodzinowego tortu, bo za pierwszym razem nie każdy zrobił pamiątkową fotkę.
Recepta pani Zofii na długowieczność jest prosta: - Pracować i żyć w zgodzie z sąsiadami. Ja całe życie pracowałam, mąż zginął na wojnie. Zostałam sama z małymi dziećmi, wychowywałam je, wykształciłam i pracowałam. Nie oszczędzałam się specjalnie. Byłam matką, ojcem i gospodarzem domu – mówiła. /pawie/
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?