Oburzony czytelnik zauważył, jak trzech pracowników zupełnie niefrasobliwie na sporej wysokości sięgającej ponad pięciu metrów instalowało kamerę, nie zabezpieczywszy siebie, ani terenu wokół. Zapomnieli o BHP – Jest to przykład pracy na wysokościach bez kasków ochronnych i linek asekuracyjnych. Ale najgorsze, że ucierpieć mogli na tym przechodnie, którzy przechodzili pod maszyną budowlano-montażową, w tym dzieci, bo ta droga prowadzi do szkoły – napisał zdenerwowany mężczyzna. Zauważył, że na czas prowadzonych prac nie postawiono żadnych zapór, a niebezpiecznego terenu nie odgrodzono taśmą. – W dodatku operator podnośnika spokojnie spał w kabinie i nie nadzorował prac na wysokościach. To chyba cud, że nikomu nic się nie stało – stwierdza nasz czytelnik. Będzie upomnienie Jacek Rek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Domator w Kielcach potwierdza, że przy pętli autobusowej przy ulicy Massalskiego trwały prace przy monitoringu. – Montowana była kamera przeniesiona z innego miejsca. Wykonywała to firma, z którą mamy podpisaną umowę na tego typu prace i to ona powinna zadbać o to, by wszystko odbywało się zgodnie z przepisami. Spółdzielnia nie nadzoruje takich robót pod kątem zasad BHP – tłumaczy prezes Domatora. Zapewnia jednak, że zaapeluje, by takie sytuacje się nie powtórzyły. – Już od jakiegoś czasu współpracujemy z przedsiębiorstwem, które zajmuje się naszym osiedlowym monitoringiem i do tej pory podobne zdarzenia nie miały miejsca. Uczulę pracowników firmy, by na drugi raz dbali o bezpieczeństwo – zapewnia Jacek Rek.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?