Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownia gorseciarska na Grochowie. "Ten zawód już umiera" - mówi pani Aldona Jankowska

baw/star
Pracownia gorseciarska na Grochowie. "Ten zawód już umiera" - mówi pani Aldona Jankowska
Pracownia gorseciarska na Grochowie. "Ten zawód już umiera" - mówi pani Aldona Jankowska Szymon Starnawski
Zakład gorseciarski przy Grochowskiej działa nieprzeprwanie od 1968 roku. Zakład założyła pani Maria Jakubowicz, teraz rodzinną tradycję kultywuje jej córka Aldona Jankowska, z wykształcenia… bibliotekoznawca, która od zawsze towarzyszyła mamie.

Pracownia pani Aldony Jankowskiej specjalizuje się przede wszystkim w sprzedaży oraz projektowaniu i szyciu na miarę biustonoszy i gorsetów. Tych ostatnich z roku na rok jest coraz mniej.
- Praca jest ciężka, ale bardzo ją lubię. Daje mi ogromnie dużo satysfakcji mówi pani Aldona. Zaczynałam jako młoda dziewczyna pomagając mamie szyć pętelki go guziczków. Zawodu uczę się przez całe życie a i tak zdarza mi się, że czegoś nie potrafię wykonać.

Maria Jakubowicz pracownię gorseciarską przy Grochowskiej 173/175 zaczęła prowadzić w 1968 roku. Wcześniej prowadziła pracownię w domu, pracowała też w "Ortowiance". Pierwszy kroki w pracowni gorseciarskiej stawiała mając 16 lat. - Podczas okupacji niemieckiej potrzebna panienka potrzebna do przyszywania guziczków, do pasków, gorsetów. Tak zaczęła się historia naszego zakładu. Zawdzięczam wszystko mojej mamie - opowiada pani Aldona Jankowska.

Dobry stanik. Dobre samopoczucie
Oferowana bielizna ma charakter prozdrowotny - odciąża kręgosłup, prostuje łopatki, dobrze trzyma biust. Z tego względu głównie jest to bielizna codzienna. Zdarzają się zamówienia na kolorowe kostiumy do opalania.

- Zwykle staram się aby była jedna miara. Czasem ze względu na budowę ciała panie muszą przychodzić dwa razy. Zdarza się również, że klientki wracają z poprawkami gdy trochę przytyją lub schudną.
Praca nad stanikiem zaczyna się od precyzyjnego poprania miary i wykonania formy, trzeba wybrać i odpowiednio skroić materiał. Później trzeba fastrygować, przygotować miarę dla klientki. Jednym słowem dużo żmudnej, dokładnej pracy.

Zobacz także: Ginące zawody w Warszawie: Te profesje już niedługo znikną z naszego życia

Biustonosze wykonywane są z naturalnych materiałów, najczęściej jest to przewiewna cienka bawełna.
- Staniki są wykonywane z cienkiego płótna, czasem do wykończenia używamy koronek. Dzięki temu są lekkie i delikatne. Wszystko zależy już od tego co życzą sobie klientki. Panie z dużym biustem zamawiają też staniki plażowe. Są wtedy wykonywane z kolorowego płótna.

Zaletą takich staników jest to, że nie tylko biust ale cała figura w nich prezentuje się bardzo zgrabnie. Szczególnie widoczne jest to u kobiet i dziewcząt, które mają szczupłą talię i wielkie piersi. Ramiączka nie są z gumy tylko z materiału bez możliwości regulacji. - Dzięki temu biust się nie opuszcza. Przy odbiorze następuje ostatnia miara, wtedy też na miejscu na stałe wszywa się ramiączka - tłumaczy gorseciarka.

Na uszycie jednego stanika pani Aldona potrzebuje potrzebuje nawet dwa dni. Każdy element jest przygotowywany ręcznie. Za stanik trzeba zapłacić od 150 do około 400 zł. Średnia cena to 250 zł. cena zależy od materiałów, czasu potrzebnego na wykonanie oraz tego czy jest na przykład zapinany z przodu czy z tyłu. Kolejka oczekujących jest bardzo długa. Na stanik trzeba czekać kilka miesięcy.

Klientki, które raz skorzystały z usług gorseciarki, często wracają, po kolejny szyty na miarę stanik. Klientkami są osoby starsze, przyzwyczajone od lat do szytej bielizny ale też młode dziewczyny, przyprowadzane czasem przez matki. Zasadniczo, wszystkie panie odwiedzające zakład gorseciarski łączy duży biust lub nietypowa figura wymagająca indywidualnego dopasowania bielizny. Kupującymi są zarówno kobiety mieszkające po sąsiedzku, jak też specjalnie przyjeżdżające tu z innych miast lub nawet zza granicy. - Niektóre panie przychodziły już do mojej mamy, teraz staniki zamawiają u mnie.

Niestety pani Aldona nie ma swojej następczyni - Nikt po mnie nie przejmie pracowni. Gorseciarki wymierają. Z tego co wiem są jeszcze gorseciarki w Łodzi, Krakowie, Poznaniu, Toruniu. To zawód, który wymiera.


Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]



od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto