Osłabionego trzmiela, który leżał pod blokiem znalazła jedna z pracownic Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie.
- Kamila, nasza technik weterynarii, przywiozła trzmiela ze sobą do pracy, do przychodni. W kartoniku po igłach zrobiła mu podkład. W jednej nakrętce dostał wodę z miodem, a w drugiej wodę z cukrem - mówi Karolina Winter-Zielińska, prezes TOZ w Szczecinie.
Chodzi oczywiście o to, aby dostarczyć owadowi niezbędnej glukozy, dzięki której nabierze sił, a następnie będzie mógł wrócić do naturalnego środowiska. Po udzieleniu pierwszej pomocy trzmiel poczuł się lepiej. Zaczął poruszać się po kartonie, a nawet z niego wyszedł. Kiedy zrobi się cieplej zostanie wypuszczony na wolność. Najprawdopodobniej jest to królowa, która wybudziła się po okresie zimowym, ale nie poradziła sobie z niską temperaturą.
ZOBACZ TEŻ:
Jeżeli zauważymy, że taki owad leży na ziemi i nie jest w stanie wzbić się w powietrze, to wymaga naszej pomocy. Prawidłowym postępowaniem będzie ogrzanie go i podanie mu (najlepiej w nakrętce) wody z miodem lub wody z cukrem, by mógł nabrać sił i odlecieć.
- Zapylacze (trzmiele i pszczoły), to bardzo ważne owady w ekosystemie. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że bez ich pracy nie będzie życia na ziemi, więc ich rola jest ogromna. W związku z tym należy w miarę możliwości tym owadom pomagać - apeluje Karolina Winter-Zielińska.
Ostatnio pracownicy szczecińskiego TOZ-u uratowali pszczołę, która po podaniu wody z miodem odfrunęła. Teraz trzymamy kciuki za trzmiela.
Piękna inicjatywa. Pani Klaudia szyje legowiska dla schroniska [WIDEO, ZDJĘCIA]
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?