– W ostatnich tygodniach wpłynęło do nas kilkanaście zgłoszeń i próśb o interwencję od pracowników warszawskich firm – mówi Marek Gątkiewicz, rzecznik warszawskiego Okręgowego Inspektoratu Pracy.
W styczniu temperatura w Warszawie spadała nawet do minus 20 stopni Celsjusza. Mimo to, w niektórych firmach pracodawcy nie zwracali uwagi na to, że ich pracownikom może być zimno.
Tak było w jednym z marketów na Woli. – Po sygnale od załogi nasz inspektor przez kilka dni odwiedzał codziennie sklep. Okazało się, że temperatura w środku była niższa niż pozwalają przepisy. W jednym z pokoi socjalnych było tak zimno, że inspektor znalazł na stole zamrożoną herbatę w szklance – opowiada Marek Gątkiewicz.
W markecie na Woli było zimno, bo nie działało ogrzewanie. – W tym przypadku dyrekcja szybko zareagowała i naprawiła urządzenie – dodaje rzecznik inspektoratu pracy.
Oprócz marketów inspektorzy kontrolowali też duże firmy produkcyjne, w tym te z dużymi halami. – Większych uchybień nie było, czasem ktoś zapomniał zamknąć drzwi i dlatego robiło się zimno – wyjaśnia Gątkiewicz. Warszawski inspektorat pracy nie zamknął żadnego zakładu pracy z powodu zimna.
Według przepisów temperatura w pomieszczeniach biurowych nie może być niższa niż 18 stopni Celsjusza. Z kolei w przypadku prac fizycznych, temperatura nie może być niższa niż 14 stopni.
Czytaj również:
Sanepid skontrolował warszawskie hipermarkety
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?