Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prąd dla nich zbyt kosztowny

Redakcja
Mieszkańcy ul. Polskiej są oburzeni na energetykę, która nie uzgodniła z nimi m.in. lokalizacji skrzynek energetycznych.
Mieszkańcy ul. Polskiej są oburzeni na energetykę, która nie uzgodniła z nimi m.in. lokalizacji skrzynek energetycznych.
Mieszkańcy ulicy Polskiej są załamani. Energetyka nie uznaje ich racji i muszą oni ponieść koszty za przyłączenie do nowej instalacji elektrycznej. O pomoc proszą miejskich i powiatowych urzędników.

Wracamy do tematu mieszkańców ulicy Polskiej w Stargardzie. Od kilku miesięcy nie mówią oni o niczym innym, jak o kosztach, na jakie naraziła ich energetyka. Enea Operator dla około 40 odbiorców wykonał nową sieć i złącza kablowe z miejscami na układy pomiarowe. Zastąpiła ona starą, poniemiecką sieć. Aby z niej korzystać, mieszkańcy muszą dostosować do niej swoją instalację.- Nie jestem w stanie tego zrobić, jestem bezrobotny - zamartwia się Józef Lewandowski, mieszkaniec ul. Polskiej.Mieszkańcy wstępnie policzyli, że dostosowanie instalacji do nowej sieci będzie każdego kosztować ok. 1,5 tys. zł. Niektórzy wyliczyli, że koszty będą się mieścić w granicach od 2 do 4 tysięcy złotych.- Ja mam w domu siłę, więc kable muszę ciągnąć podwójnie - żali się Henryk Araszkiewicz. - Nie stać mnie na tę inwestycję. Dlaczego nikt z nami tego nie konsultował? Projektant powinien się z nami spotkać, a przede wszystkim wybrać jak najkrótszą drogę przebiegu kabli i lokalizacji samych skrzynek.Enea Operator stoi na stanowisku, że granice stron pomiędzy operatorem, a odbiorcą są w szafkach pomiarowych. Tyle, że szafki mają być montowane na zewnątrz posesji, w pasie drogowym.- To niech nam je teraz zamontują na budynkach, będziemy mieli niższe koszty - mówią mieszkańcy.- Jak gazownia rok temu robiła tu przyłącze, to pytano nas jak to widzimy - mówi Gracjan Siwak z ul. Polskiej. - I co ważne, za nic nie musieliśmy płacić.Mieszkańcy mają rok na dostosowanie instalacji do nowych wymagań. Na działania operatora poskarżyli się w magistracie i starostwie. Wczoraj powysłali do nich pisma.- Energetyka dbając poniekąd o interes konsumenta wykonała nową sieć, ale w żaden sposób nie uwzględniła potrzeb odbiorców - komentuje sprawę Edyta Domińczak, rzecznik konsumentów, która zajmuje się sprawą poszkodowanych stargardzian. - Pozostawiła ich z problemami i wysokimi kosztami. Nie uzgodniła z nimi zmiany warunków umowy. Takie praktyki nie są zbyt uczciwe.Rzecznik wezwała wczoraj energetykę do wykazania odrobiny dobrej woli i porozumienia się z odbiorcami tak, by koszty mogły im zostać obniżone. O problemie stargardzian z ul. Polskiej zostanie też powiadomiony Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto