Stonesi po raz pierwszy zagrali w Polsce w 1967 r. Był to ich debiut za "żelazną kurtyną". Wydarzenie na stałe wpisało się w historię polskiej muzyki. Ciepło wspominają je również sami artyści. Album „The Rolling Stones. Zza żelaznej kurtyny” przypomina fakty, mity, wspomnienia i relacje naocznych świadków tego legendarnego koncertu.
Czytaj: Na rynek wchodzi album poświęcony koncertom The Rolling Stones w Warszawie w 1967 r.
Brytyjscy muzycy, 13 kwietnia 1967 r. wystąpili w Sali Kongresowej dwukrotnie. Występ supportowali Czerwono-Czarni. - Sprowadzenie zespołu do Polski i sam koncert były operacją „podwyższonego ryzyka”. Występom Stonesów na całym świecie towarzyszyły wówczas spalone hotele, tłumy szalejących z radości fanów i incydenty z policją. Mick Jagger i spółka przyjeżdżali do Polski nie tylko jako najlepsza rockowa kapela świata, ale jako symbol nieograniczonej wolności - wspomina członek Stołecznej Estrady.
Wizycie Stonesów towarzyszyła jedynie dwuzdaniową notka w „Sztandarze Młodych”: 12 kwietnia przybył do Warszawy londyński zespół bigbitowy The Rolling Stones. Na lotnisku Okęcie dziewczęta wręczyły członkom zespołu wiązanki kwiatów.
Zobacz: W niedzielę rozpocznie się wielkie muzyczne święto - Festiwal Skrzyżowanie Kultur
Mimo to, wiadomość o ich przyjeździe rozprzestrzeniła się błyskawicznie - był to pierwszy koncert grupy w tej części Europy. Bilety nigdy nie trafiły do oficjalnej sprzedaży. Pierwszeństwo zakupu otrzymali dygnitarze oraz zakłady pracy. Wstęp na koncert kosztował kilkaset złotych, czyli około połowę średniego wynagrodzenia. Wśród osób, którym udało się dostać do Sali Kongresowej byli m.in. liczni dziennikarze, muzycy i fani. Szacuje się, że na koncert wpuszczono ponad pięć tysięcy osób - dwukrotnie więcej niż pozwalała na to pojemność sali.
Podczas obu koncertów The Rolling Stones wykonali ten sam, krótki program. Zaśpiewali, m.in.: „Paint It Black”, „Lady Jane” czy „Satisfaction”. Ale występ rozpoczął się nieszczęśliwie – Stonesi uszkodzili swój sprzęt muzyczny, ponieważ byli przekonani, że w Polsce obowiązuje napięcie takie jak w USA. Po osobistej prośbie Jaggera Czerwono-Czarni pożyczyli im swoją aparaturę. Gdy Stonesi byli na scenie, przed Salą Kongresową doszło do bitwy fanów z Milicją Obywatelską. Młodzi, którzy nie zdobyli biletu, próbowali dostać się do środka siłą. Według wielu źródeł zamieszki zostały sprowokowane przez odziały MO i ORMO. Bitwy stały się głównym tematem publikacji prasowych: Mocne uderzenie chuliganów - alarmował Sztandar Młodych, a Słowo Powszechne relacjonowało Awantury przed występem The Rolling Stones.
Zobacz także: 50 lat temu The Rolling Stones dali pierwszy koncert [WIDEO, ZDJĘCIA]
Za występy zespół zainkasował wynagrodzenie w dolarach i złotówkach, polska część stawki wyniosła równowartość trzech samochodów „FSO Warszawa”. Walizki pełnej pieniędzy Stonesi nie mogli jednak wywieźć z kraju, a o wymianie na obcą walutę nie było mowy. Jak głosi legenda, honorarium zamienili na wagon wódki Polmos, ale nigdy przesyłki nie odebrali, bo podatek nałożony przez angielskich celników kilkukrotnie przekroczył jej wartość.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?