MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Prawie 200 osób przyszło na drzwi otwarte poradni onkologicznej

Matylda Witkowska
Barbara i Wojciech Maciejewscy skorzystali w sobotę z porad onkologicznych
Barbara i Wojciech Maciejewscy skorzystali w sobotę z porad onkologicznych
Wizyty u onkologa nie można się bać, a tym bardziej nie powinno się jej odwlekać. Tak uznało prawie dwustu łodzian, którzy przyszli w sobotę na dni otwarte w poradni onkologicznej szpitala im. Kopernika.

Wizyty u onkologa nie można się bać, a tym bardziej nie powinno się jej odwlekać. Tak uznało prawie dwustu łodzian, którzy przyszli w sobotę na dni otwarte w poradni onkologicznej szpitala im. Kopernika. Jak co roku zorganizowano je z okazji obchodzonego 4 lutegoŚwiatowego Dnia Walki z Rakiem.

Pani Barbara Maciejewska przyprowadziła na badania swojego męża Wojciecha, który był już pod opieką onkologa, ale potrzebował jeszcze dodatkowych badań. Dzięki drzwiom otwartym skrócili czas oczekiwania na wizytę. - Mąż oczywiście się bał, dlatego namówienie go na tę wizytę uważam za swój duży sukces - mówiła pani Barbara, czekając na konsultacje.

- Zupełnie nie czułem strachu - stwierdził jej mąż, zaznaczając, że z chorobą zmaga się już od kilku lat, więc kolejna wizyta jest to dla niego drobnostką. Okazało się, że pani Barbara sama również musi się zbadać. - W rodzinie mojej żony były liczne przypadki raka, więc ryzyko zachorowania jest duże - wyjaśniał pan Wojciech. - Żona robiła co prawda badania genetyczne, ale co dziesięć lat trzeba je powtórzyć - mówił pan Wojciech po wyjściu z gabinetu.

Czternastu lekarzy nadwóch zmianach od rana do popołudnia przyjmowało pacjentów. Na miejscu byli onkolodzy, chirurdzy, ginekolodzy i laryngolog. Konsultowali zmiany skórne, guzki i wyniki badań, wypisując od razu skierowania na badania mammograficzne i USG. Skorzystała z nich m.in. 40-letnia łodzianka, która zgłosiła się na badania. - Jestem przekonana, że jestem zdrowa, ale dzięki otwartym drzwiom załatwię wszystkie badania od ręki - stwierdziła kobieta.

Onkolog dr Wojciech Jabłkowski, był koordynatorem akcji w szpitalu "Kopernika". - Podobne akcje organizujemy corocznie. Mają zachęcić przede wszystkim tych, którzy nigdy jeszcze nie badali się u onkologa - tłumaczy.

Nowi pacjenci to ludzie na ogół powyżej 50. roku, a najczęstszym zgłaszanym problemem były zmiany skórne. Połowa osób, które zgłosiły się w sobotę, to starzy znajomi lekarzy z "Kopernika". Przyszli, by nie wystawać w kolejkach.

- Nasz szpital powinien mieć chyba codziennie drzwi otwarte. - Niestety, pieniądze podatników wydaje się na stadiony, a nam od pół roku nie działa tomograf - skarżyli się onkolodzy. - Nie znajdzie się też wielu społeczników, którzy chcieliby zostawać po godzinach za darmo.

Tymczasem na wizytę u onkologa w szpitalu im. Kopernika w normalnym trybie trzeba czekać nawet kilka miesięcy.

- Wiadomo, że z niektórymi sprawami można czekać, z innymi nie - przyznaje Marcin Bojo, lekarz, przyjmujący w sobotę pacjentów.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto