Jak wynika z konstytucji, dziś, na pierwszym posiedzeniu Sejmu VII kadencji, do dymisji ma podać się stary rząd, a prezydent Bronisław Komorowski powierzy dotychczasowemu premierowi, Donaldowi Tuskowi misję utworzenia nowego.
I choć jego dokładny skład znany będzie najpóźniej za tydzień, to już dziś wiadomo, że nowy rząd może mieć już w niedalekiej przyszłości spore problemy, zwłaszcza, jeśli prezydent Nowej Soli, Wadim Tyszkiewicz przekuje w czyn swoje słowa.
- Z pełną odpowiedzialnością chciałem powiedzieć, że rząd polski łamie konstytucję - stwierdził podczas ostatniej sesji rady miasta. Oberwało się zresztą także premierowi, pod którego adresem padło podobne oskarżenie.
O co dokładnie chodzi? W. Tyszkiewicz wypowiadając powyższe słowa podpierał się punktem 4., artykułu 167. obowiązującej dziś Konstytucji z 1997 roku, który mówi: „zmiany w zakresie zadań i kompetencji jednostek samorządu terytorialnego następują wraz z odpowiednimi zmianami w podziale dochodów publicznych". Łamanie ustawy zasadniczej, ma polegać na zrzucaniu na barki samorządów coraz to nowych zadań, nie przydzielając na nie odpowiednich środków. To z kolei zmusza gminy do szukania pieniędzy we własnych, często bardzo skromnych budżetach, które i tak rokrocznie z trudem są dopinane.
W. Tyszkiewicz, zapowiedział też, że Zrzeszenie Prezydentów, Burmistrzów i Wójtów Województwa Lubuskiego, którego jest prezesem, będzie starało zająć stanowisko w tym względzie. - Będziemy zwracać się prawdopodobnie do Trybunału Konstytucyjnego - stwierdził prezydent Nowej Soli.
Padły też przykłady zadań, które zostały w ostatnim czasie zrzucone na gminy, a które są dla samorządu sporym wyzwaniem, jeśli chodzi o wysupłanie środków z budżetu na ich realizację.
Sztandarowym przykładem okazała się edukacja. - Premier mówi „podwyższam płace nauczycieli". I zgodnie z Kartą Nauczyciela my musimy te podwyżki wypłacić. W ubiegłym roku kosztowało to budżet miasta pół miliona złotych - mówił W. Tyszkiewicz.
Podobne przypadki można mnożyć, a problem nie dotyczy tylko Nowej Soli, a praktycznie wszystkich samorządów w Polsce.
Zresztą przykładów nie trzeba daleko szukać. Tylko w tym roku stuprocentowa dotacja, jaką gminy otrzymywały na pokrycie zasiłków i stypendiów, została okrojona do maksymalnie osiemdziesięciu proc. Pozostałe pieniądze gmina musi wygospodarować sama. Jednak nieoficjalnie mówi się, że w przyszłych latach poziom dotacji ma spaść jeszcze niżej...
Autor: Filip Pobihuszka
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?