Problem z wiaduktem na Struga. Lampy oślepiają kierowców

Wiadukt jest super i rzeczywiście znacznie poprawił komfort jazdy w tej części miasta - przyznaje Sebastian Góra, kierowca z Opola. - Ale ma jeden poważny mankament. Kiedy zaczyna szarzeć, światła samochodowe, odbijając się od światełek na barierce wzdłuż jezdni, kompletnie oślepiają kierowcę. Naprawdę trudno wtedy prowadzić auto.
Zdaniem kierowców szkoda, że taki szczegół, na który drogowcy prawdopodobnie nie zwrócili uwagi, staje się poważną wadą tej estakady. Opolscy drogowcy nie do końca podzielają zdanie kierowców, ale obiecali sprawie bliżej się przyjrzeć.
- Prawdopodobnie problem ten zostanie rozwiązany w ten sposób, że na światełka zamontowane od dołu zostaną założone osłony, tak aby ograniczyć efekt odblasku - informuje Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta Opola. - Nie można ich jednak całkowicie zasłonić, bo pamiętajmy, że spełniają one ważną rolę.
Od otwarcia wiaduktu minęło już kilkanaście dni i to wystarczyło, aby przekonać się, że jazdy w tej części Opola kierowcy muszą nauczyć się od nowa.
- Zarządca drogi sygnalizuje, że wiele osób chcących wjechać na wiadukt wymusza lewoskręt - mówi Mirosław Pietrucha. - Pamiętajmy aby uważniej patrzeć na znaki.Teraz jadąc ul. 1 Maja od strony ul. Katowickiej, nie można skręcić w lewo na wiadukt. Trzeba pamiętać, aby zrobić to wcześniej, czyli wjechać w ul. Dubois, potem skręcić w prawo w ul. Armii Krajowej i dopiero stamtąd dotrzeć do „ślimaka".
Ale to niestety niejedyne próby łamania przepisów na wiadukcie. Zgodnie z nową organizacją ruchu na estakadę można wjechać jadąc od strony dworca PKS, ale już zjechać w tę stronę nie można. - A jednak znalazł się śmiałek, który taki manewr wykonał - opowiada rzecznik prezydenta. - Pamiętajmy też, że nie wolno po estakadzie spacerować. Tam nie ma chodnika.