Wysłałam dzisiaj męża z córką, aby kupili drób i wędliny na ulicy Małachowskiego. Po 10 minutach wpadła córka z powrotem do domu i krzyknęła, żebym dała jej aparat. Na moje pytania machnęła tylko ręką i wybiegła. Przez godzinę siedziałam jak na szpilkach i chodziłam od okna do okna.
Wrócili z pełnymi torbami i z roześmianymi gębami. Mąż z dumą oznajmił: - Dam ci temat na ten twój portal, ale napisz, że to mój pomysł! Szybko wgrali zdjęcia i zaczęli opowiadać. Właściwie to gadali jedno przez drugiego i jeszcze zarazy zanosili się śmiechem. Nic nie łapałam. Na fotkach zobaczyłam tylko czterech znanych mi obszczymurów z kundlem i jakieś dziwaczne drzewo.
Wrzasnęłam i rozkazałam córce wyjaśnić z czego tak się rechoczą. Mężuś od razu zrobił focha. I tak: szli sobie spokojnie do sklepu, ale musieli poczekać aż przejedzie śmieciarka i wtedy usłyszeli rozmowę zapitego kwartetu. Właściciel kundla kombinował, jakiej gumy trzeba użyć, żeby z drzewa zrobić procę. Zaczęli się kłócić, bo ten najbardziej chwiejny upierał się, że ruska guma będzie najlepsza, a drugi, że z dętki od roweru. Mąż nie wytrzymał i zapytał się, po co im taka wielka proca ? No to i usłyszał, że będą nią wystrzelać w kosmos tych co im podpadli!
Córka po pierwszych nazwiskach wystartowała po aparat, a mąż przysłuchiwał się bełkotliwej gadce zamachowców.
Fotek z facjatami nie mogę dać na MM, ale te z procą pokażę:) Jestem ciekawa, jakby oni na miejsce wystrzału ściągnęli kilku delikwentów z Warszawy, bo tych miejscowych to by jakoś pod procę przyciągnęli?
Wódka to jednak miesza w głowach, szczególnie w Wielki Tydzień!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?