Próg zwalniający dla rowerzystów. Nietypowe znalezisko na Mokotowie. ZDM: "Taka piracka instalacja jest niebezpieczna"

Nietypowa instalacja stanęła na Mokotowie. Przed wyjściem z jednej z posesji zainstalowano dwa progi zwalniające dla rowerzystów. Wyglądają profesjonalnie, jakby zostały umieszczone przez drogowców. Zarząd Dróg Miejskich, zapytany przez nas, twierdzi że nie jest to ich sprawka. Być może ktoś został potrącony w tym miejscu przez rowerzystę i postanowił się zrewanżować.

Pozostaje pytanie, czy takie instalacje w ogóle można samodzielnie montować?

- Taka „piracka” instalacja – nieoznaczona, niezatwierdzona, zainstalowana nie wiadomo w jaki sposób – jest zwyczajnie niebezpieczna dla uczestników ruchu drogowego i może doprowadzić do poważnego wypadku - mówi nam Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.

- Umieszczanie czegokolwiek w pasie drogowym bez zgody zarządcy drogi jest nielegalne i wiąże się z karą - dodaje rzecznik i zapowiada kontrolę pasa drogowego w tym miejscu. Nie wiadomo jak długo próg zwalniający dla rowerów będzie funkcjonował. Bardzo możliwe, że służby ZDM go zdemontują.

Wydaje się jednak, że wspomniany próg jest odpowiedzią na pewien problem. Piesi nie zawsze czują się bezpiecznie na chodnikach po których pędzą rowerzyści. W przypadku wspomnianej posesji, ze względu na wysoki żywopłot, pieszy może nie zauważyć nadjeżdżającego z dużą prędkością cyklisty. Z resztą zgodnie z Art. 33 prawa o ruchu drogowym rowerzysta nie może korzystać z chodnika poza trzema wyjątkami, gdy:

• opiekuje się dzieckiem do 10 lat jadącym rowerem
• na drodze dozwolony jest ruch powyżej 50 km/h, brakuje drogi dla rowerów, a chodnik ma co najmniej 2 metry szerokości
• warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni.

Prawodawca przypomina też, że na chodniku to pieszy ma pierwszeństwo, a rowerzysta powinien zachować szczególną ostrożność i jechać "z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego".