Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Progi zwalniające miały pomagać, a szkodzą? Radna interweniuje w związku z uszkodzonymi autami

Redakcja
Maciej Stanik / zdjęcie ilustracyjne
Progi zwalniające na ulicach polskich miast to widok bardzo częsty, do którego chyba już wszyscy przywykli. Stołeczni kierowcy każdego dnia muszą mierzą się z tym, że aby przejechać przez osiedle, zmuszeni są pokonać kilka, często wcale nie małych, wzniesień. Są w Warszawie miejsca, gdzie ciężko jest nie uszkodzić samochodu na takim zwalniaczu. Sprawą zainteresowała się jedna ze stołecznych radnych.

Progi zwalniające miały teoretycznie chronić uczestników ruchu przed brawurą za kółkiem i spowodować, że kierowcy zdejmą nogę z gazu. Wydawać, by się mogło, że to same plusy. Jednak w praktyce okazało się, że bardzo często "uliczne zwalniacze", nazywane żartobliwie "leżącymi policjantami", potrafią przysporzyć niemałych problemów.

Progi zwalniające miały pomagać, a szkodzą? Radna interweniu...

"Progi zwalniające to wolna amerykanka"

Niejasności pojawiają się już na samym początku – w Polsce nie ma żadnych przepisów regulujących budowę progów zwalniających. Brakuje jasnych przepisów określających chociażby ich wielkość czy materiał wykonania – czy ma to być asfalt, kostka brukowa czy jakieś tworzywo sztuczne? Dlatego "zwalniacze" wywołują niejednokrotnie poruszone dyskusje, a kierowców, którzy uszkodzili swoje samochody na przekraczaniu takich progów, nie brakuje.

Ten problem dotyczy m.in. Warszawy. Stołeczna radna Justyna Zając wystosowała do prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego interpelację w sprawie progów zwalniających uszkadzających podwozia pojazdów. Chodzi m.in. o ulicę Wyczółki na Ursynowie.

"Pierwszy próg zwalniający jest tak zaprojektowany, że tylko samochody z dużym prześwitem, nie zahaczają o podwozie. Samochód, gdzie jedzie więcej niż dwie osoby, jest na tyle nisko nad ziemią, że w momencie przekraczania progu z prędkością nawet poniżej 20 km/h jest ryzyko zahaczenia podwoziem i uszkodzenia układu wydechowego" – pisze radna.

Jak podaje Justyna Zając, podobnie problematyczne ‘zwalniacze’ zlokalizowane są przy ul. Roentgena 43a oraz Gotarda 10.

Czy jest szansa, że Warszawa, na wzór niektórych europejskich miast, odejdzie od montażu progów?

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto