Protest AGROunii w Warszawie. Tona jabłek na ulicy
- Makabryczna sytuacja na rynku jabłek. Przez zamkniętą Białoruś w Polsce zostają tony owoców, których nikt nie chce kupić. Cena szoruje po dnie. Do tego przez bezmyślne gadanie ministerstwa dopuszczono się manipulacji. Sprawą powinien zająć się UOKiK- mówi Michał Kołodziejczak, lider AGROunii, który wraz z sadownikami z Grójca protestowali na ulicy Wspólnej 30, przed budynkiem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Członkowie ruchu społeczno-politycznego ustawili przed wejściem tonę jabłek w kartonach. Jeden z kartonów "podarowali" ministrowi, resztę zawiozą do warszawskiej jadłodzielni przy ul Miodowej.
- Ministerstwo rolnictwa zapowiedziało dopłaty do jabłek (na które musi zgodzić się jeszcze Komisja Europejska). Po tych zapowiedziach firmy skupujące owoce do przetwórstwa obniżyły cenę dla sadowników. Ministerstwo w ten sposób przyczyniło się do spekulacji. Nie było żadnego powodu aby obniżyć cenę. Znów nie ma ani dopłat, ani ceny - przekazuje lider AGROunii.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?