Protest aktywistów klimatycznych w Warszawie. Zablokowane centrum miasta

Protest w centrum Warszawy. Aktywiści klimatyczni blokują ruch

Trwa kolejny dzień protestów aktywistów klimatycznych w Warszawie. W czwartek rozpoczęły się w stolicy działania aktywistów powiązanych z ugrupowaniem Extinction Rebellion, międzynarodowym ruchem społecznym, który m.in. zwraca uwagę na problem zmian klimatycznych. Wczoraj jeden z protestujących próbował samodzielnie zablokować ruch na moście Poniatowskiego. Mężczyzna stanął na środku jezdni z transparentem o treści "Jestem przerażony że będę mógł zabić za wodę w wojnie klimatycznej". Inna aktywistka przykleiła się z kolei do drzwi obrotowych w budynku sejmowym przy Wiejskiej.

Od rana trwają kolejne akcje. Od wczesnych godzin porannych grupa kilkunastu manifestantów stara się zablokować centrum miasta. Na znak protestu aktywiści kładą się na środku jezdni, aby uniemożliwić płynny ruch pojazdów, przygotowano też transparenty z proekologicznymi hasłami, m.in. "Planeta Ziemia umiera. Czas na bunt".

W związku z protestem środowisk ekologicznych zostały zablokowane Al. Jerozolimskie od Ronda Dmowskiego do ul. Emilii Plater. Kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami. Policjanci prowadzą czynności zmierzające do udrożnienia ruchu. Kierowane będą wnioski o ukaranie - podała warszawska policja.

W okolicy Dworca Centralnego kilkunastoosobowa grupa spięła się wzajemnie łańcuchami i zablokowała jezdnię przy skrzyżowaniu al. Jerozolimskich i Emilii Plater. Nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienia, jednak Extinction Rebellion relacjonuje, że policjanci są kompletnie bezradni. - Przychodźcie kiedy chcecie, policja nie ma pojęcia, jak zdjąć przypięte osoby, więc zapraszamy pewnie do wieczora - zakomunikowano w mediach społecznościowych.

Jednocześnie podobne działania aktywistów mają miejsce również we Wrocławiu. Tam aktywiści z Extinction Rebellion rozpoczęli także strajk głodowy.