Protest Ireny .K

Pewien osobnik M.K nie umieścił mnie na żadnej liście !    Ani tej beznadziejnej - a przecież mógł , ani tej lepszej .Listy  ogłoszono oficjalnie w komentarzach z dn 8.07  godz. 23:09  i dn.  9.07. godz.11:15
Człowiek stara się jak może , pisze o swoim pierdołowatym mężu , zdezelowanym rowerze z 1996 roku i ukochanej działce , a tu  taki  afront   !    Podejrzewam , że umieszczono mnie w " Są inni, którzy kiedyś coś tam napisali bez większego powodzenia " , ale bez pokazania  na mnie palcem , to się nie liczy !Faktycznie słabiutka ze mnie " pisarka " ,  i   MK  po większej ilości moich " tekstów " szybko by zwinął żagle z MMki , ale ja tak się staram , bo portal to dla mnie codzienna ,  jedyna odskocznia od choroby i problemów . Proszę wziąć to pod uwagę i łaskawiej potraktować moją osobę panie M i inni .Dobrym pisaniem tekstów was nie przekupię , bo znam swoje możliwości pisarskie , ale może kwiatami z mojej działki ? :)To jak Mateja ? Przetrawisz jakoś moją beznadzieję literacką   i razem z innymi  przyjmiesz kwiatki ? :))) Nie musisz odpowiadać , kiwnij lub pokręć tylko głową . Ja to po kobiecemu intuicyjnie wyczuję :)  A propos  wspomnianych w dyskusji  ptaków  -  nie tylko orły   żyją na tym świecie , ale takie szare  wróble jak ja też . :)