„W ostatnich latach w Gruzji życie nocne przeżyło wielki rozkwit, pomimo drakońskich przepisów antynarkotykowych i odmawianiu praw osobom LGBT. Coraz więcej osób chce tańczyć, a zarazem coraz więcej osób odsiaduje wyroki. Na domiar złego, w poprzedni weekend w Tbilisi doszło do zamknięcia największych klubów – Bassiani i Cafe-Gallery oraz do aresztowań na masową skalę. Zaprotestuj z nami tańcem!” - apelują organizatorzy protestu. Podobne wydarzenia odbywały się od kilku dni w Gruzji, a protesty szybko skończyły się zamieszkami. Z czego to wynika?
Wszystko zaczęło się na początku maja, kiedy cztery osoby zmarły po zatruciu nieznanymi substancjami zażytymi podczas klubowych imprez. Gruzińscy politycy i komentatorzy zaczęli domagać się zamknięcia nocnych klubów, co doprowadziło do interwencji uzbrojonej w karabiny policji w dwóch popularnych klubach nocnych w Tbilisi: Bassiani i Cafe Gallery. Aresztowano osiem osób podejrzanych o handel narkotykami. Zatrzymano też ok. 50 klubowiczów, którzy stawiali opór policji. Według protestujących, działania władz miały brutalny i pokazowy charakter i mają doprowadzić do niedopuszczenia do liberalizacji prawa narkotykowego.
Od maja trwają prace nad projektem dekryminalizacji posiadania niewielkich ilości narkotyków.
A tak protesty wyglądają w Gruzji:
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?