Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przebudowa ulicy Chmielnej pod lupą aktywistów. Obrońcy zabytków nie chcą sadzenia drzew na tej arterii

Alicja Glinianowicz
Alicja Glinianowicz
Ulica Chmielna, a właściwie jej przebudowa, wywołuje niemałe emocje. Dyskusja na temat tego, jak powinno wyglądać centrum stolicy, trwa już od dawna. Teraz przedstawiciele Stowarzyszenia Obrońcy Zabytków Warszawy wystosowali list otwarty do mazowieckiego wojewódzkiego konserwatora zabytków apelując w nim o odstąpienie od projektu nasadzeń drzew na tej arterii.

Wraca temat modernizacji serca Warszawy, w tym ulicy Chmielnej. Projekt zakłada na tej arterii m.in. wymianę nawierzchni na płyty granitowe, zmianę charakteru skwerów na miejsca bardziej przyjazne dla mieszkańców oraz posadzenie szpalerów drzew. Ta ostatnia kwestia okazała się dyskusyjna. Początkowo na nasadzenia nie wyraził zgody mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków, jednak zmienił zdanie i w sierpniu ubiegłego roku wydał zalecenia umożliwiające posadzenie drzew na Chmielnej.

Ulica Chmielna z drzewami? Aktywiści przeciwni

Stowarzyszenie Obrońcy Zabytków Warszawy nie zgadza się jednak z taką decyzją. Organizacja wystosowała list otwarty, w którym apeluje o odstąpienie od projektu nasadzeń. Powołują się w nim na decyzję MKWZ w sprawie projektu budowy przez proboszcza sześciokondygnacyjnego budynku na terenie parafii na Muranowie. Konserwator po apelach mieszkańców zwrócił się do proboszcza z prośbą o zaniechanie budowy. Proboszcz zrezygnował z projektu.

"Wnioskujemy, by analogicznie, jak w przypadku +prośby i apelu+ skierowanego przez Pana do ks. proboszcza parafii pw. św. Augustyna, wystąpił pan z prośbą i apelem do Urzędu Warszawy o odstąpienie od projektu nasadzeń drzew w korytarzu ul. Chmielnej. Oczekujemy od pana również anulowania zaleceń konserwatorskich, wydanych przez podlegający panu Urząd dopuszczających nasadzenia drzew w korytarzu ul. Chmielnej" - napisali w liście przedstawiciele stowarzyszenia.

Przebudowa ulicy Chmielnej pod lupą aktywistów. Obrońcy zaby...

Przyczyna wniosku ma być taka sama, jak w przypadku inwestycji na Nowolipkach. Chodzi o protesty mieszkańców.

- Na Muranowie nawet nie wiadomo czy były jakieś petycje w tej sprawie. My mamy konkretne nazwiska mieszkańców Chmielnej, wspólnot mieszkaniowych czy też właścicieli sklepów i restauracji. Przeciwko nasadzeniom drzew w korytarzu ul. Chmielnej wypowiedziało się także Stowarzyszenie Zespół Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy "ZOK" – wskazał varsavianista Jan Sujecki, przedstawiciel stowarzyszenia OZW. – Mam wrażenie, że więcej głosów społecznych padło w sprawie Chmielnej niż na Muranowie. Czy pan konserwator uważa, że mieszkańcy Chmielnej mają mniej do powiedzenia niż mieszkańcy Muranowa? Odwołujemy się do tego, że jest dobrze jak się słucha jednych i drugich mieszkańców.

Sujecki argumentuje, że historycznie na ulicy Chmielnej nigdy nie było drzew. Poza tym, jeżeli na tak wąskiej ulicy jak Chmielna zostałyby posadzone szpalery drzew, to byłby problem z przejazdem np. wozu strażackiego.

- Jeżeli drzewa będą sadzone 2,5 metra od elewacji to wóz strażacki ledwo, ale przejedzie. Natomiast jak jest pożar to przyjeżdża nie jeden wóz strażacki, ale bardzo często więcej i do tego pojazdy innych służb. One się już tam nie wyminą – podał Sujecki. – Poza tym nie może być sytuacji, że korony drzew wchodzą w okna i barykadują okna. Bo w sytuacji zagrożenia to strażacy zamiast ratować ludzi będą wycinać gałęzie – dodał.

Drzewa zniszczą zabytkowe wartości Chmielnej?

Zdaniem działacza, nasadzenie drzew na Chmielnej mogłoby oznaczać zniszczenie zabytkowych wartości układu urbanistycznego arterii.

Zaznaczył, że nie o to chodzi żeby w okolicy w ogóle nie było zieleni. Zaproponował, żeby wykorzystać do nasadzeń pasaż po południowej stronie ulicy Chmielnej.

- Chodzi o pasaż od Brackiej do Nowego Światu - za południową stroną Chmielnej. Tam jest znacznie więcej miejsca niewykorzystanego i tam można przecież cały park nawet zrobić a zieleń się przesuwa 5 metrów na południe – powiedział.

Przypomnijmy, że zarówno projektanci, jak i stołeczny ratusz przekonywali, że remont Chmielnej bez nasadzeń drzew, byłby bezcelowy. Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski zapewnił, że architekci stworzyli taki projekt, w którym rozmieszczenie drzew nie zakłóci odbioru tej ulicy i pozwoli utrzymać obecną ekspozycję budynków.

Inwestycja zakłada, że na ulicy Chmielnej pojawią się szpalery drzew, dużo zieleni i miejsc do wypoczynku oraz efektowne oświetlenie. Po obu stronach, na odcinku od ul. Nowy Świat do pasażu Stanisława Wiecheckiego "Wiecha", pojawią się rzędy drzew. Zmienią się też skwery przy kinie Atlantic oraz przy centrum medycznym, gdzie teraz odbywa się sprzedaż książek pod chmurką. Powstanie tam skwer bukinistów z tarasami, siedziskami i oświetleniem.

Czy mieszkańcy Warszawy już niebawem będą spacerować Chmielną w cieniu drzew?

Źródło: PAP

Ulica Chmielna. Obrońcy zabytków nie chcą sadzenia drzew
mat. prasowe
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto